- Dzięki temu, że poznałem tuż po studiach, będąc świeżym pracownikiem nadleśnictwa, nestora ornitologii Adama Mrugasiewicza, w końcu mogłem połączyć pasję wchodzenia na czubek drzewa z obserwacją ptaków – tłumaczy pan Mariusz. To właśnie A. Mrugasiewicz nauczył go podstaw zarówno monitoringu ptaków, wspinaczki drzewnej, jak i niuansów obrączkowania gatunków szponiastych i bocianów. Obecnie M. Urban jestem leśnikiem, skończył Akademię Rolniczą w Poznaniu i pracuję jako strażnik w Nadleśnictwie Kłodawa.
Sokół wędrowny wrócił do lasu
W wolnym czasie wchodzi na wysokachne, nawet 35-metrowe drzewa, żeby zaobrączkować pisklęta chronionych gatunków. A ma co robić. – Jeżeli chodzi o bogactwo naszej lokalnej awifauny to w obrębie około 10 km od gorzowskiej katedry mamy minimum 10 par bielików, bytuje tu też dużo ptaków niedojrzałych. Trochę mniej bocianów czarnych, ale też może być ich ok. osiem par – wylicza M. Urban. Dodaje, że nie mamy w tym promieniu jedynie rzadkiego rybołowa. – Ma siedlisko lęgowe tuż za granicami naszego województwa. Ale u nas często żeruje – tłumaczy pan Mariusz. W okolicach Różanek mamy orlika krzykliwego i sokoła wędrownego. Pod Gorzowem można spotkać też kanie rude i czarne, i pospolitsze; błotniaki stawowe oraz masę innych ptaków szponiastych (drapieżnych) – myszołowy, jastrzębie, krogulce, kobuzy a z sów; puchacze, puszczyki, uszatki i płomykówki.
M. Urban długo opowiada, dlaczego populacja bociana czarnego nie napawa optymizmem. I jak dzięki pasjonatom sokół wędrowny powrócił do lasów: młode sokoły umieszcza się w wolierach adaptacyjnych na drzewach w lesie i początkowo karmi codziennie, potem po otwarciu wolier jeszcze parę dni dokarmia, następnie zaczynają polować same. Kilka z takich wolier funkcjonuje od lat w okolicy Barlinka. Metoda okazała się skuteczna i sokół powrócił do polskich lasów.
Po co się obrączkuje ptaki? – Żeby móc poznać ich życie, różne aspekty ich biologii. To wiedza niezbędna do ich skutecznej ochrony. Dzięki obrączkom i obserwacjom, wiemy ile trwa ich życie, dokąd wędrują, jak wygląda dobieranie w pary – tłumaczy pan Mariusz.
Obrączkowanie, to wolontariat
Działa to tak, że na stronie internetowej Stacji Ornitologicznej obrączkujący wpisuje numery obrączki oraz gdzie i kiedy danemu gatunkowi ją założył. – Przy okazji wykonuję też badania i pomiary. Mierzy się mi. in. wagę, długość dzioba, lotek, sterówek, szpona. Niekiedy pobieramy piórko z krwią w dutce do badań DNA – tłumaczy. Zainteresowani badaniami i pracami nad danym gatunkiem mogą takie dane otrzymać od Stacji.
POLECAMY Z REGIONU
Obrączkowanie ptaków, to najczęściej wolontariat – czas prywatny, paliwo, wysiłek fizyczny żeby dotrzeć do gniazda. Mało tego, obrączki pan Mariusz kupuje sam. – Ale jest satysfakcja, kiedy ktoś sfotografuje ptaka gdzieś w świecie, nawet w Afryce i dostaję taką informację ze Stacji, np. że „nasz” rybołów był widziany w Senegalu. Dzięki temu, że ktoś przekaże te informacje do Gdańska, to ja się dowiaduję choćby, ile ten ptak żył, gdzie był – opowiada M. Urban.
Pasja, to sport
Rocznie pan Mariusz obrączkował nawet 70 pisklaków. – Ale to bywa bardzo różnie. W tym roku nie miałem czasu i sposobności, więc było ich znacznie mniej. Odkąd pięć lat temu zostałem ojcem wiele się zmieniło – śmieje się pan Mariusz.
Swoje umiejętności chodzenia po drzewach i znajomość ptaków wykorzystuje też komercyjnie. Wykonuje ekspertyzy przyrodnicze dla rolników lub inwestorów przed termomodernizacjami budynków oraz innymi inwestycjami. Wycina też metodami alpinistycznymi drzewa trudne i niebezpieczne.
Ale jego największą pasją jest sport.. Biega, uprawia sporty walki i kalistenikę.
Polub nas na fb
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?