Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd związał staroście ręce w sprawie terminala w Świecku

Beata Bielecka
Ok. 200 tys. zł wpływa miesięcznie do kasy słubickiego starostwa z tytułu dzierżawy pomieszczeń na terminalu w Świecku. Jeśli kasacja się nie powiedzie, 75 proc. tych pieniędzy powiat będzie musiał prawdopodobnie zwrócić Skarbowi Państwa.
Ok. 200 tys. zł wpływa miesięcznie do kasy słubickiego starostwa z tytułu dzierżawy pomieszczeń na terminalu w Świecku. Jeśli kasacja się nie powiedzie, 75 proc. tych pieniędzy powiat będzie musiał prawdopodobnie zwrócić Skarbowi Państwa. Beata Bielecka
Sąd Okręgowy w Gorzowie odmówił wpisania słubickiego starostwa do ksiąg wieczystych jako właściciela terminala w Świecku.

Taka wiadomość z sądu dotarła kilka dni temu do Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Jest to prawomocne postanowienie, które uchyla zaskarżony wpis do ksiąg wieczystych i oddala wniosek o wpis prawa własności na rzecz powiatu słubickiego - powiedział nam wczoraj Grzegorz Dłubek, dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami w LUW. - Nie ma więc wątpliwości, że terminal w Świecku nadal stanowi własność Skarbu Państwa - podkreślał.

Trzeba by podważyć akt notarialny

Inaczej widzi to starosta Andrzej Bycka. Dlatego liczy na kasację postanowienia gorzowskiej okręgówki. - Z takim wnioskiem wystąpiłem już do Sądu Najwyższego - poinformował nas.

- Akt notarialny jest najważniejszym dokumentem, a księga wieczysta rodzajem rejestru cywilno-prawnego. Sąd nie powinien badać sporu, a dokonać wpisu na podstawie dokumentów przedstawionych notariuszowi. Jeśli chciałby podważyć prawdziwość dokonanego zakupu musiałby podważyć akt notarialny, a tego nie zrobił. Co więcej przyznał, że brak zgody wojewody na zbycie nieruchomości należącej do Skarbu Państwa nie prowadzi do bezwzględnej nieważności tej sprzedaży - cytował nam fragment uzasadnienia, które dostał z sądu.

Żeby zrozumieć istotę sporu trzeba cofnąć się do początku roku, gdy Bycka, jako reprezentant Skarbu Państwa, który administrował byłym terminalem w Świecku (znajdujące się tam pomieszczenia są dzierżawione m.in. polskim i niemieckim celnikom oraz prywatnym firmom) sprzedał nieruchomość powiatowi słubickiemu.

Zrobił to wbrew ówczesnemu wojewodzie Marcinowi Jabłońskiemu, który chciał żeby terminal kupiła gmina Słubice. Bycka się zdenerwował, bo powiat dużo wcześniej o to zabiegał. Miał już nawet w ręce zgodę wicewojewody Jana Świrepo, którą dostał w czasie, gdy po wyborach nie było jeszcze nowego wojewody. Tyle, że po objęciu urzędu Jabłoński ją cofnął.

Mimo to, na początku roku zarząd powiatu w kancelarii w Warszawie, posługując się zgodą Świrepo, zawarł akt notarialny, na mocy którego powiat stał się właścicielem terminala.
- Prokuratura Rejonowa Warszawa - Mokotów prowadzi postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez starostę i zarząd powiatu polegające na przekroczeniu uprawnień i działania na szkodę Skarbu Państwa - dowiedzieliśmy się od G. Dłubka.

Sprawa jest w toku. Bycka mówił nam, że jest spokojny o wynik. - W przekonaniu naszych prawników zarządzenie Jabłońskiego zostało wydane niezgodnie z prawem. Jest to oświadczenie woli, podobnie jak to wcześniejsze wicewojewody Świrepo, a zgodnie z przepisami prawa cywilnego oświadczenie woli może być cofnięte wtedy, gdy to pierwsze nie zostało jeszcze dostarczone zainteresowanemu lub dostarczone jednocześnie, a wiadomo, że w tym przypadku tak nie było - tłumaczył. Na tym m.in. opiera się wniosek o kasację postanowienia gorzowskiego sądu okręgowego.

Opozycja wątpi w kasację

G. Dłubek komentując postanowienie Temidy zwrócił uwagę na jeszcze jedną sprawę. - Zarówno zarządowi jak i radzie powiatu chciałbym przypomnieć, że przychody z umów najmu i dzierżawy nieruchomości po byłym terminalu w Świecku są przychodami Skarbu Państwa i podlegają zwrotowi na jego rzecz - podkreślał nawiązując do tego, że od kilku miesięcy powiat wrzuca do swojej kasy pieniądze z dzierżawy pomieszczeń w Świecku, które mógłby w całości zatrzymywać tylko wtedy gdyby był rzeczywiście właścicielem terminala.

Dlatego opozycja, która wątpi w skuteczność kasacji postanowienia okręgówki, przewiduje, że powiat mogą czekać duże problemy jeśli trzeba będzie zwrócić pieniądze.

- Ta sprawa może skutkować zapaścią finansową, bo jesteśmy na granicy możliwości prawnych, żeby się dalej zadłużać - mówił nam szef klubu PO w radzie powiatu Tomasz Pilarski. Tym bardziej, że nadal nie jest jeszcze wyjaśniona sprawa zwrotu 2,2 mln zł, które starosta powinien odprowadzić do budżetu państwa z tytułu dzierżawy pomieszczeń na terminalu.

Chodzi o wpływy z opłat eksploatacyjnych. Zgodnie z prawem Bycka powinien je odprowadzać niemal w całości do Skarbu Państwa. W 2011 roku tego nie zrobił, bo jak tłumaczył, wojewoda nie przekazywał mu wystarczającej dotacji na utrzymanie nieruchomości. Przez to musiał szukać pieniędzy, żeby zapłacić rachunki za prąd czy wodę, bo inaczej dzierżawcom odcięto by podstawowe media.

Z tym tłumaczeniem nie zgadzał się Jabłoński i w ub. roku zawiadomił Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych w Zielonej Górze o możliwości naruszenie dyscypliny finansowej w powiecie. Rzecznik uznał, że pieniądze zostały wydane niezgodnie z ich przeznaczeniem. Bycka odwołał się do ministerstwa finansów, które bada sprawę.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska