Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciemne chmury nad powiatem słubickim. Czy będzie zarząd komisaryczny?

Robert Bagiński
Powiatowi słubickiemu grozi bankructwo i zarząd komisaryczny, ponieważ nie będzie w stanie realizować zadań publicznych.
Powiatowi słubickiemu grozi bankructwo i zarząd komisaryczny, ponieważ nie będzie w stanie realizować zadań publicznych. Google Street View
To sytuacja bez precedensu w Lubuskiem, a i w Polsce nie było wiele podobnych. Powiatowi słubickiemu grozi bankructwo i zarząd komisaryczny, ponieważ nie będzie w stanie realizować zadań publicznych. Rządzony przez Platformę Obywatelską powiat musi zwrócić do Skarbu Państwa ponad 27 milionów.

Taki jest efekt oddalenia przez Naczelny Sąd Administracyjny skargi kasacyjnej powiatu. Wszystko dlatego, że przez lata powiat słubicki uzyskiwał dochody od których nie odprowadzał należnej części do państwa. Teraz musi wszystko zwrócić wraz z odsetkami i jest to kwota, która przekracza połowę dochodów całego powiatu, które zostały zapisane w budżecie na 2022 rok.

Sprawa ma swój początek w latach 2011-2012, kiedy funkcję starosty pełnił Andrzej Bycka. Obowiązki wojewody wykonywał Jan Świrepo z PSL, który wyraził zgodę, aby powiat słubicki zakupił Terminal Towarowych Odpraw Celnych w Świecku. Kilka tygodni po tym, premier Donald Tusk powierzył funkcję wojewody Marcinowi Jabłońskiemu, obecnie wicemarszałkowi województwa z ramienia Platformy Obywatelskiej.

Wojewoda Jabłoński zawiadomił prokuraturę

Ten zakwestionował zgodę wojewody Świrepo, ale mimo tego starosta Andrzej Bycka i przedstawiciele powiatu 22 lutego 2013 roku dokonali zakupu terminala. Nie spodobało się to wojewodzie Jabłońskiemu i niespełna miesiąc później zawiadomił w tej sprawie Prokuraturę Rejonową Warszawa-Mokotów. Zarzucił przedstawicielom powiatu przekroczenie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków.

Sprawę badało kilka sądów

Od tego czasu sprawą zajmowało się kilka sądów i w różnych jej wątkach. Ważne było rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w Słubicach z października 2015 roku. Zapadło wtedy orzeczenie, że terminal należy do Skarbu Państwa. Powiat mógł się oczywiście od tej decyzji odwołać – starostą był wówczas Piotr Łuczyński, który chciał to zrobić. Sąd ustalił, że koszty za rozpoznanie apelacji wyniosą 30 tysięcy złotych, a powiat miał je wpłacić do 18 kwietnia 2016 roku. W międzyczasie rządy w powiecie objął Marcin Jabłoński i wpłaty dokonał, ale dopiero 1 czerwca. Było po terminie a wyrok pierwszej instancji stał się prawomocny.

Przez cały okres, gdy w latach 2012-2016 powiat słubicki zarządzał TTOC w Świecku, uzyskiwał z tego tytułu istotne dochody, ale nie przekazywał ich stosownej części (75 procent) do Skarbu Państwa. Taka sytuacja nie mogła trwać długo i dlatego po uprawomocnieniu się orzeczenia, że terminal jest państwowy, rozpoczął się spór przedstawicieli powiatu ze Skarbem Państwa. Jego koniec już znamy: mimo odwołania się powiatu do Sądu Najwyższego, skarga została oddalona.

Trzeba zwrócić ogromne pieniądze

- Wiedziałem, że będziemy musieli te ogromne pieniądze zapłacić i dlatego od początku prowadziłem dobry dialog z wojewodą Dajczakiem. Wszystko było na dobrej drodze, ale nastał Jabłoński – mówi GL Piotr Łuczyński, były starosta słubicki, którego odwołano, aby zrobić miejsce dla bezrrobotnego w 2016 roku Marcina Jabłońskiego. – On nie jest bez winy obecnej sytuacji powiatu – dodaje. W podobnym tonie wypowiada się w rozmowie z GL Andrzej Bycka, również były starosta. – To bardzo niesprawiedliwy wyrok dla powiatu, ale ja winnego tej sytuacji widzę tylko jednego i jest nim były wojewoda oraz starosta pan Marcin Jabłoński – mówi GL.

Powiat musi zwrócić 27 mln zł

Jako starosta słubicki Marcin Jabłoński miał wiele okazji, aby skutecznie uchronić nadodrzański samorząd przed konsekwencjami wtorkowej decyzji Sądu Najwyższego. Ta jest ostateczna i nie podlega zaskarżeniu. Oznacza to również, że już za kilka tygodni rozpocznie się formalna egzekucja ponad 27 milionów z kont bankowych Starostwa Powiatowego. Warto tu przypomnieć, że Regionalna Izba Obrachunkowa w Zielonej Górze pozytywnie zaopiniowała tegoroczny budżet powiatu, ale z zastrzeżeniem wyjaśnienia kwoty 26 843 475 złotych z tytułu spornych opłat, których powiat nie odprowadzał na rzecz państwa.

Nie chcą komentować

GL kontaktowała się z byłym wojewodą i starostą M. Jabłońskim w przedmiotowej sprawie, ale nie zdecydował się skomentować jej. Nie uznał też za stosowne, odpowiedzieć na pytania o swoją rolę w procesie uchronienia powiatu przed faktycznym bankructwem. Komentarza odmówił również obecny starosta Leszek Bajon z Platformy Obywatelskiej. – Pan starosta jest w delegacji, ale nie będzie tego komentował, ponieważ o niczym jeszcze nie wie – usłyszeliśmy w sekretariacie.

Sprawa jest poważna. Ponad 27 milionów, które powiat będzie musiał zwrócić, przy 54 milionach dochodów, to kwota ogromna. Sytuacja w której znalazł się powiat, nie tylko utrudni, ale wręcz uniemożliwi mu realizację zadań publicznych. W tej sytuacji jedną z opcji jest wprowadzenie przez premiera zarządu komisarycznego. Z godnie z art. 84 ustawy o samorządzie powiatowym, odbywa się to na wniosek wojewody i oznaczałoby zawieszenie organów powiatu słubickiego aż do nowych wyborów. Najpierw jednak władze powiatu będą musiały przygotować plan naprawczy.

Przedstawiciele wojewody lubuskiego, który od samego początku szukał z powiatem porozumienia, nie chcieli sprawy komentować. – Czekamy na pisemne orzeczenie – powiedział GL dyrektor Biura Wojewody Karol Zieleński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska