Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siwy dym

JANCZO TODOROW
Latem kurz. Jesienią i wiosną błoto. Tak wyglądają ul. Pszenna i Jęczmienna. - Mamy tego dosyć! - denerwują się mieszkańcy.

Na całej długości ulica Pszenna jest nieutwardzona, jedynie mały fragment gdzieś w połowie ulicy usiany jest kocimi łbami sprzed wojny. - Batalię o utwardzenie ulicy i założenia oświetlenia rozpocząłem jeszcze w latach 90. - mówi Narcyz Kerc, mieszkający przy Pszennej. - Kiedyś było tak ciemno, że można było dostać w twarz i nie rozpoznać sprawcy. Na dodatek brnęliśmy i nadal brniemy podczas roztopów i deszczów w błocie aż po kostki. Po wielu zabiegach i prośbach w końcu się zlitowali i założyli latarnie. Drogę raz w roku posypią żwirkiem i to wszystko.
Kerc nie kryje złości pod adresem urzędników miejskich. - Przecież tyle chodników się rozbiera, można by było ułożyć nam chodnik ze starych płyt - zaznacza - A tam gdzie miaszkają radni, wszystko jest robione w błyskawicznym tempie.

Siwy dym

Jerzy Porwisiak również mieszka przy ul. Pszennej. - Od 25 lat muszę przechodzić przez błoto, czas najwyższy, żeby wreszcie zrobili ulicę jak należy.
Wtóruje mu Janusz Wach, mieszkający w pobliżu: - Znowu pisaliśmy do miasta, może nareszcie zrobią nawierzchnię.

Wsparcie z Pszennej

Do batalii o modernizację ulicy Pszennej dołączyli i mieszkańcy sąsiedniej ul. Jęczmiennej. - Cały dzień w powietrzu wisi siwy dym, tyle kurzu musimy się nałykać. Szczególnie teraz, kiedy z budowy obwodnicy naszą ulicą na okrągło przejeżdżają ciężkie samochody. Cała nawierzchnia jest zryta - mówią Marianna i Bronisław Rajscy. Mieszkająca przy Jęczmiennej Stefania Krokoszyńska:- Kanalizację, wodę i gaz sami sobie robiliśmy, może miasto zrobi nam chociaż ulicę. Inaczej zrobimy blokadę, zarówno na naszej ulice, jak i na Bohaterów Getta.
- Nie zapomnieliśmy o tych mieszkańcach - ripostuje Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej i mieszkaniowej. - Ale miasto ma naprawdę bardzo duże zaległości, więc staramy się wybrać najpilniejsze inwestycje. To nieprawda, że robimy chodniki i nawierzchnie w pierwszej kolejności tam, gdzie mieszkają radni. Rozważamy ułożenia nawierzchni tych ulic kostką brukową, bo jest najtańsza w użytkowaniu. Ale nie jest to możliwe w tym roku, trzeba jeszcze poczekać. Podobne problemy mają mieszkańcy przy ul. Brzoskwiniowej. A protest niczego nie załatwi, nie można wymusić wykonania modernizacji, jeżeli nie ma na to środków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska