Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal! W Zielonej Górze ukradziono tablicę robotników przy ulicy Ułańskiej

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
- Ja tego nie rozumiem. Jak można ukraść taką symboliczną tablicę? - Włodzimierz Bogucki nie może pogodzić się z sytuacją.
- Ja tego nie rozumiem. Jak można ukraść taką symboliczną tablicę? - Włodzimierz Bogucki nie może pogodzić się z sytuacją. fot. Mariusz Kapała
- Jakbym stracił pół życia... - Włodzimierz Bogucki łamiącym się głosem tylko tyle jest w stanie z siebie wydusić. Przeciera chusteczką załzawione oczy. Patrzy na ogołocony pomnik robotników przy ulicy Ułańskiej.

"Bóg, Honor, Ojczyzna. Ofiarom stanu wojennego, zamordowanym i represjonowanym w obronie wolności, niepodległości i Solidarności w latach 1981-1990". Pamiątkowa metalowa płyta z takim napisem przez dziesięć lat wisiała na obelisku przy trzech betonowych robotnikach. Ale już nie wisi. Ktoś ją ukradł.

Tablica przy pomniku na pl. Bohaterów podczas Winobrania służyła jako schody do basenu!

- Bandziory! - kwituje przechodzący obok pan Janusz.
- Nie wiem, co powiedzieć. Ledwo żyję. Brak płyty zauważyłem w poniedziałek wieczorem - opowiada zdenerwowany Bogucki. - Ja tego nie rozumiem. No i po co to kradniecie?!

Dla Boguckiego to wręcz osobisty cios. I miejsce szczególne. Trzej robotnicy stanęli przed kościołem Najświętszego Zbawiciela w czasach pierwszej Solidarności. Po wprowadzeniu stanu wojennego to przed nimi zielonogórzanie układali kwiaty i znicze. Takie manifestacje były nie do przyjęcia dla komunistów. Dlatego zarządzono remont sąsiedniego budynku, który otoczono drewnianym parkanem. W ten sposób robotnicy zostali odcięci od świata. A później wywróceni.

W końcu nocą Służba Bezpieczeństwa wywiozła ich w nieznanym kierunku. Przepadli. Na kilkanaście lat. Po upadku PRL-u robotników usiłowano odnaleźć. Jednym z poszukiwaczy był Bogucki. - Odnaleźli się przez przypadek - wspomina. - Koparka pracująca na żwirowisku na Jędrzychowie natrafiła na rzeźbę. Pojechałem tam i patrzę, a tu okaleczony jeden z robotników.

Dziś w Zielonej Górze uroczystość odsłonięcia pomnika Matki Sybiraczki

Odremontowane figury trafiły na skwer przy Ułańskiej. Trzy stojące obok kamienie z datami 1956, 1970, 1980 przypominają dramatyczne momenty z najnowszej historii Polski.
- Ukradli płytę przy robotnikach? - pyta z niedowierzaniem Paweł Sulatycki ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. - Jak to widzę, to ręce mi opadają. Nawet nie wiem, jak określić osobę, która coś takiego robi. Wandal to za mało. Ktoś zniszczył pamiątkową tablicę, by za kilka złotych oddać ją na złom? Bo chyba nie jest to jakiś kolekcjoner.

Skąd to pytanie? Bo to nie pierwsza taka kradzież w tym miejscu. Pod koniec sierpnia zniknęła mosiężna płyta, ufundowana przez harcerzy i poświęcona harcerzom z Szarych Szeregów, którzy zginęli z Ojczyznę. Stała po drugiej stronie ulicy, nieopodal wejścia do kościoła. Okazuje się, że dla złodziei nie ma świętości. - Wisiała tam z 15 lat. Sam jako mały chłopiec rozprowadzałem cegiełki, za którą ją ufundowaliśmy - mówi Sulatycki. - Jeszcze nie wiem, w jaki sposób zbierzemy pieniądze na nową tablicę. Przecież nie zostawimy pustego obelisku.

To nie jedyne przykłady barbarzyństwa. Wiosną ktoś powyrywał metalowe litery w pomniku upamiętniającym uchwalenie Konstytucji 3 Maja. Dwa tygodnie temu nieznany sprawca ukradł tablicę poświęconą zamordowanemu stoczniowcowi Zbyszkowi Godlewskiemu. - Nie ma słów. Ja tego nie rozumiem, co się dzieje. Jak można niszczyć takie pamiątki? - dziwi się wiceprezydent Wioleta Haręźlak. - Pomnik naprawiliśmy, niedługo będzie nowa tablica Godlewskiego. Postaramy się też w jakiś sposób wesprzeć fundatorów skradzionych płyt. Nam też zależy, by miasto ładnie wyglądało.
Czy jest szansa, by odzyskać tablice?

Gorący spór o pomnik Bohaterów w Zielonej Górze

- Żeby było to możliwe, trzeba natychmiast zgłaszać policji takie kradzieże. Bo na drugi dzień jest jeszcze jakaś szansa. Ale tych przypadków nam nie zgłoszono - informuje Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. - Wyślemy tam dzielnicowego.

Przy kościele zostały jeszcze dwie tablice. Pierwsza poświęcona przymusowym górnikom. Na drugiej, zamontowanej koło robotników, umieszczono cytat z ks. Jerzego Popiełuszki: "Solidarność to jedność serc, umysłów i rąk zakorzenionych w ideałach, które są zdolne przemieniać świat na lepsze".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska