- Pan sekretarz wrócił dziś do pracy i rzucił się w wir obowiązków - mówi Jolanta Cieśla, rzeczniczka Urzędu Miasta.
Napił się lecytyny
Przypomnijmy, sekretarz Ryszard Kneć ponad rok temu przejechał na żółtym świetle i został zatrzymany przez patrol policji. Przy badaniu alkomatem okazało się, że R. Kneć był po użyciu alkoholu.
I wtedy zaczęła się szopka. Sekretarz wymyślił sobie dziwną linię obrony. Zaczął się tłumaczyć, że nawdychał się jakiegoś środka na alkoholu, a potem napił lecytyny, która również ma procenty.
Sprawa trafiła do sądu. I tu sekretarz miasta dalej utrzymywał swoją linię obrony. Jego adwokat domagał się nawet uniewinnienia. Sąd jednak był innego zdania i skazał go na grzywnę w wysokości 700 zł oraz czasowy przepadek prawa jazdy.
Po wyroku sekretarz zachorował. Potem przedłuży zwolnienie i do pracy wrócił dziś.
- Pan sekretarz spotkał się z naczelnikami, potem zajął ewakuacją budynku. Naprawdę ma bardzo dużo zajęć. Teraz jest na spotkaniu służbowym - mówi J. Cieśla w piątek o 14.50.
Powinien odejść
Ponieważ czyn sekretarza jest zakwalifikowany jako wykroczenie, nie traci pracy z automatu, jego dalsze losy zależą od prezydenta miasta, który może, ale nie musi go zdymisjonować. Prezydent jednak na ten temat nie chce rozmawiać z mediami. - Prezydent nie zamierza działać pod jakąkolwiek presją. Nie powiedział także, kiedy zamierza podjąć decyzję - mówi J. Cieśla.
Dymisji sekretarza konsekwentnie domagają się radni klubu PiS. - Nie chcemy potępiać sekretarza, ale nie powinno być pobłażania dla łamania prawa. Nie chodzi nam nawet o samo wykroczenie, tylko o to idiotyczne zachowanie potem. Nie licuje to z rangą wysokiego urzędnika. Jego pozostanie na stanowisku będzie usprawiedliwieniem dla każdego łamania prawa w przyszłości przez innych urzędników - mówi Mirosław Rawa, szef klubu PiS.
Odejścia R. Knecia z zajmowanego stanowiska chcą nadal Młodzi Demokraci, którzy już raz urządzili pod Urzędem Miasta happening "Sekretarz musi odejść". - Dziwię się prezydentowi, że zatrzymał pana sekretarza w pracy. Standardy etyczne w polityce i życiu publicznym są bardzo ważne. Tu zostały podeptane - mówi Michał Wasilewski z młodzieżówki PO. Zapowiada też urządzanie kolejnych happeningów przeciwko zajmowaniu przez Ryszarda Knecia wysokiego stanowiska.
Także sami urzędnicy są przekonani, że sekretarz powinien odejść. - Przecież to doprawienie nam gęby. To wyraźny sygnał, że możemy łamać prawo i nic nam się nie stanie. A poważnie mówiąc - to bardzo negatywny obraz urzędnika, jaki idzie w eter, gorzowskiego urzędnika, który i tak już kojarzony jest z korupcją i aferami - mówią anonimowo pracownicy magistratu, z którymi rozmawialiśmy.
Nie udało nam się dziś porozmawiać z sekretarzem., bo konsekwentnie nie odbiera telefonów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?