Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skończyła się zima a dziury w drodze pozostały

Lucyna Makowska 697 770 399 [email protected]
- Co roku jest tak samo, użytkownicy dróg klną, gminy tłumaczą się brakiem pieniędzy, a ceny paliw rosną- mówi Roman Gulanowski z Żar. - Dlatego zamiast jeździć, chodzę piechotą. Ale jak ktoś wdepnie w taką dziurę, to może złamać nogę.
- Co roku jest tak samo, użytkownicy dróg klną, gminy tłumaczą się brakiem pieniędzy, a ceny paliw rosną- mówi Roman Gulanowski z Żar. - Dlatego zamiast jeździć, chodzę piechotą. Ale jak ktoś wdepnie w taką dziurę, to może złamać nogę. Lucyna Makowska
Urzędnicy mówią, że mrozy nie wyrządziły większych szkód w nawierzchni dróg i chodników. A kierowcy naprawiają samochody uszkodzone na dziurach i klną, na czym świat stoi.

Roman Gulanowski z Żar zaczął chodzić piechotą. Uznał, że naprawy jego wysłużonego samochodu, po slalomie między wyrwami na jezdniach, przewyższają wartość auta. - Urwana miska olejowa, uszkodzony resor, albo koło - wylicza mężczyzna. Pan Roman mieszka w okolicy ul. Sportowej. To dzielnica prywatnych domków. Nie raz widział, jak ludzie wyjeżdżający z krzyżującej się z nią ul. Kaszubskiej, wpadali w słabo widoczną z tej perspektywy dziurę i urywali koła.

Wielka wyrwa pozostawiona kilkaset metrów dalej, przez robotników zakładu wodociągów, wykonujących kanalizację w tej okolicy, była długo wielką pułapką dla kierowców. Zwłaszcza podczas jazdy nocą. Po kilku interwencjach rozwścieczonych właścicieli czterech kółek, zalano ją warstwą asfaltu.

Piotr Dewald, z-ca naczelnika infrastruktury żarskiego magistratu uważa, że miniona zima nie wyrządziła większych szkód w nawierzchni chodników, a stan miejskich dróg ocenia jako dość dobry. Na łatanie dziur i bieżące remonty miasto wydało do tej pory 420 tys. zł. P. Dewald zdaje sobie sprawę, że mrozy dały się we znaki wielu kierowcom. - To kwestia przestarzałych technologii, przy których bieżące łatanie niewiele daje. Nie mamy na to wpływu, ale reagujemy na każdy sygnał mieszkańców, straży miejskiej, czy policji.

Po zimie zrobiliśmy przegląd nawierzchni i w ciągu miesiąca wszystkie ubytki powinny być uzupełnione. Wczoraj przedstawił radnym komisji mienia komunalnego sytuację w Żarach i plany remontów do końca roku. - Są ulice, na których do tej pory nikt nie uprzątnął piasku po zimie - wyliczał radny Marcin Grubizna. - Trwa na nich już rośnie, a ponoć ekipy remontowe już tam zakończyły prace.

Za przykład podał ulicę Lubelską. Jerzy Węgier zwrócił uwagę na zapadające się chodniki w żarskich Kunicach, a pozostali radni dorzucili swoje do harmonogramu naprawy dróg w mieście. Naczelnik zaznaczył, że większych remontów do końca roku nie przewiduje, do czasu zakończenia robót ziemnych przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji.

Na liście robót znalazły się chodniki na ul. Wyspiańskiego, Mickiewicza, Kalinowskiego. W planach jest modernizacja ul. Krótkiej. Osiedle Szarych Szeregów i Zatorze może liczyć wyłącznie na miejscowe naprawy. Pod znakiem zapytania stoi odnowa zniszczonego chodnika przy ul. Wieniawskiego. Drogowcy mówią, że bardziej zasadne byłoby położenie dywanika z asfaltu, wzdłuż kruszącej się ul. Szymanowskiego. A kierowcy klną i rozkładają ręce z bezsilności, bo wiedzą, że wygranie odszkodowania od gminy, za zniszczone na drodze auto, graniczy z cudem.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska