Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubiczanie mieli mieć piękne podwórko, mają wielki bałagan

Beata Bielecka
Tak wygląda plac budowy firmy Femar
Tak wygląda plac budowy firmy Femar fot. Beata Bielecka
- Horror nam tu zrobili - mówi mieszkaniec kamienicy przy Żeromskiego 15. Miasto zleciło tam remont podwórka. Firma Femar, która wygrała przetarg wzięła podwykonawcę, a ten zatrudnił m.in. dwóch mieszkańców tego domu, bez żadnych kwalifikacji. Do wczoraj pracowali też bez umów.

Na modernizację podwórka gmina zamierza wydać pół miliona złotych. Ma tam stanąć 14 nowych komórek, teren zostanie odwodniony, a potem przykryty polbrukiem. - Plany super, ale patrząc jak to jest robione, można mieć poważne wątpliwości - mówi mieszkanka tego domu (podobnie jak inni lokatorzy, nie chce nazwiska w gazecie).

Byle taniej?

Kobieta opowiada, że trzy tygodnie temu na plac budowy weszli robotnicy, którzy zaczęli burzyć komórki, rozkopali teren. I do dziś nic się tam prawie nie dzieje. - A my musieliśmy opróżnić komórki, nie mamy gdzie trzymać rzeczy, na podwórku jest bałagan, dzieci bawią się na gruzie i deskach - pokazuje. Dodaje, że Femar wziął podwykonawcę, a ten zatrudnił m.in. dwóch mieszkańców domu przy Żeromskiego 15.

- Oni nie mają żadnych kwalifikacji - mówi sąsiad kobiety. - Jeden ma zadłużone mieszkanie i pewnie zgodził się pracować za jakieś grosze. Poza tym, z tego co słyszałem oni pracują bez żadnych umów. Wykonawca poszedł po linii najmniejszego oporu, żeby jak najtaniej zrobić to, co mu zlecono - uważa mieszkaniec.

Spotkani na podwórku mężczyźni przyznają, że pracują przy wyburzaniu garaży, choć umów jeszcze nie mają. Nie mają też ubrań roboczych, sprzętu. - Jak widzę jak skaczę po śmietnikach, bo nie mają nawet porządnej drabiny, to strach patrzeć - komentuje jeden z mieszkańców. - Nie mają też narzędzi, a tynkują, przygotowują krokwie na dach, robią polepę dachową. Wolę nie myśleć, jaka to będzie chałtura jak tacy pseudo specjaliści tu pracują - dodaje. A gmina płaci za to takie pieniądze! - denerwuje się.

Inspektor sprawdzi

- Wiemy, że wykonawca ma przejściowe kłopoty, ale zapewnia, że do 25 października, tak jak jest w umowie, skończy prace - mówi Tadeusz Kolanowski, kierownik referatu Inwestycji i Gospodarki Komunalnej w słubickim Urzędzie Miejskim. Dodaje, że urząd wysłał już kilka pism do Femaru, żeby zdyscyplinować firmę, z która jak zaznacza, po raz pierwszy ma takie problemy. T. Kolanowski mówi, że przedwczoraj był na placu budowy i rzeczywiście na razie pracuje tam tylko dwóch ludzi.

Przyznaje, że nie wie, co to za pracownicy. Zaznacza jednak, że prawo dopuszcza, żeby firma, która wygrała przetarg wzięła podwykonawcę. - Ale chyba fachowców, a nie na przykład bezrobotnego, którzy chcą zarobić na flaszkę - mówi jeden z mieszkańców. Lokatorzy z Sienkiewicza o całej sytuacji powiadomili powiatowego inspektora nadzoru budowlanego - Dzisiaj tam jadę - mówi Jan Gielement. - Jak tylko jest tam bałagan to nie nasza sprawa, ale jak zagrożenie, to możemy wstrzymać budowę - dodaje.

Szef Femaru Ferdynand Romanów zapewnia, że jutro firma wchodzi na plac budowy. - Nie chodzi przecież o to, kiedy zaczniemy, ale o to czy skończymy na czas. Skończymy - zapewnia. Początkowo twierdził, że Femar sam prowadzi tę inwestycje. Gdy zapytaliśmy dlaczego kierownik budowy jest ze Świebodzina, przyznał, że Femar posiłkuje się inną firmą.

Mówił, że o zatrudnieniu dwóch słubiczan nic nie wie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska