Samochód prowadził 31-letni mężczyzna, który niestety, nie przeżył wypadku. – Musiał kilka razy dachować, bo wszystkie szyby są powybijane, a auto kompletnie roztrzaskane – podkreśla kpt. Paweł Grzymała, rzecznik powiatowych strażaków. – Mało tego, pojazd był tak zniekształcony, pognieciony, że musieliśmy rozciąć pół samochodu, żeby wydostać zakleszczonego w nim kierowcę – zaznacza.
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną tragedii. Wiadomo natomiast, że w niedzielny poranek obficie padał deszcz. – Nie mam pojęcia, jak na prostej drodze mogło dojść do takiego nieszczęścia. Albo pogoda, albo na jezdnię wyskoczyło zwierzę albo nieuwaga kierowcy… – zastanawia się szef żagańskich strażaków.
Fatalnego poranka 31-latek, którym okazał się mieszkaniec Krosna Odrzańskiego, podróżował sam. Na miejscu zdarzenia pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza i prokurator. Jeszcze dziś zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, aby wyjaśnić okoliczności tego dziwnego wypadku.
Przeczytaj też:Aż 30 wykroczeń w jeden dzień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?