- Do tej pory dary Caritasu rozdzielał na wsi sołtys. Ale ostatnio dostałem gotowe listy, komu co mam dać. To jest wielki nieporozumienie, a nawet skandal - grzmiał podczas ostatniej sesji radny, a zarazem sołtys Witkowa Stanisław Wypasek.
- Postanowiłem, że ostatni raz się do tego zastosuję, bo nie mam sumienia wydawać pakietów żywnościowych ludziom zamożnym - kontynuował.
Minister zmienił
Sołtys Wypasek, jako przykład podał nazwisko człowieka figurującego na liście osób, którym trzeba pomóc. W rzeczywistości jest on właścicielem sklepu. Po chwili zaczął także wyliczać rodziny z dziećmi, w których dorośli pracują za granicą. - Potężne pakiety są im przyznawane, czasami podwójne, a nawet potrójne. Nie mam sumienia ich wydawać w ten sposób - mówił S. Wypasek. - Jakie kryteria są teraz pod uwagę. Kto decyduje, że akurat ci ludzie dostają pomoc? Ja nie mam pojęcia - pytał sołtys Witkowa.
- Do 2004 roku dystrybucja przebiegała w bardzo trudnych warunkach. Rozdawanie pakietów sparaliżowało tysiące ośrodków - przypomniał kierownik szprotawskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Tadeusz Pozaroszczyk, który dodał, że chodziło nawet o kilkadziesiąt ton żywności dla ludzi w wielu miejscowościach. - Pomoc sołtysów znacznie odciążyła nam pracę - podkreślał.
Dlaczego więc zrezygnowano ze sprawdzonych wzorców rozdawania m.in. mleka i makaronu, przez szefów wsi, którzy najlepiej wiedzą "co w trawie piszczy"? Okazuje się, że procedury z dystrybucją darów od tego roku zmieniło Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. - To właśnie ministerstwo wydało rekomendację, żeby typować osoby, a pod uwagę brać kryteria dochodowe - wyjaśnia kierownik T. Pozaroszczyk. - Został opracowany specjalny regulamin, w ramach porozumienia m. in. z Caritasem, czy PCK oraz Bankami Żywności - dodał.
Wstydzą się?
Sołtys Witkowa nadal nie jest w stanie pojąć, jak na podstawie kryteriów wytypowano akurat tych ludzi. - Wprowadzenie nowych zasad jest nieuczciwe - skomentował wprost S. Wypasek, który wspomina, jak porozumieniu z radą sołecką decydował o tym kto, co dostanie. - Sam się pod tym podpisywałem i brałem za to odpowiedzialność. Z dobrego serca staram się odpowiednio rozdzielić wszystko - podkreślił.
Jest jeszcze jeden problem. - Od miesiąca część darów leży u mnie i nie wiem, czy ludzie się wstydzą je odebrać, czy po prostu są za granicą. Wcześniej robiłem spotkanie i w ciągu godziny wszyscy wszystko odbierali - przypomniał.
Kierownik OPS-u na czwartkowej sesji zadeklarował, że głos sołtysa przekaże odpowiedniemu departamentowi w urzędzie wojewódzkim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?