Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalony dworzec PKP w Międzyrzeczu obraca się w ruinę

Dariusz Brożek
Zrujnowana stacja kolejowa to przysłowiowy obraz nędzy i rozpaczy. Mieszkańcy od dwóch i pół roku czekają na odbudowę spalonego dachu.
Zrujnowana stacja kolejowa to przysłowiowy obraz nędzy i rozpaczy. Mieszkańcy od dwóch i pół roku czekają na odbudowę spalonego dachu. fot. Dariusz Brożek
Mieszkańcy są oburzeni. Kolej zwleka z odbudową dworca, którego dach spłonął w lipcu 2007 r.

Od pożaru dworca minęło półtora roku, ale kolej nie wyremontowała jeszcze spalonego dachu. - To skandal, że kolej nic nie robi z tym budynkiem - denerwuje się Monika Michalak.

Mieszkańcy są oburzeni biernością kolei. Zgodnie podkreślają, że zrujnowana stacja szpeci miasto. - Wygląda, jak po nalocie latających fortec. Wycieczki Niemców robią sobie tam zdjęcia ze spalonym budynkiem w tle. A my odwracamy oczy i czerwienimy się ze wstydu - mówi mężczyzna w podeszłym wieku.

Kilka miesięcy temu pracownicy PKP w Poznaniu zapowiadali, że dach zostanie wyremontowany do listopada. Dlaczego więc tego nie zrobiono? -

Ogłosiliśmy cztery przetargi, zgłosiło się nawet kilku chętnych, jednak ich oferty przekraczały kwotę zaplanowaną przez nas na te prace - mówi Alina Stachowiak z Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Poznaniu.

Ratują w internecie

Zaraz po pożarze kolej chciała rozebrać budynek, ale nie zgodził się na to wojewódzki konserwator zabytków. Budynek z 1885 r. to objęty ścisłą ochroną zabytek. Ale tylko na papierze. - Ale co z tego, skoro nikogo nie martwi, że zaczyna się rozsypywać - mówi jeden z Czytelników.

Na portalu internetowym Nasza klasa działacze lokalnego klubu miłośników kolei założyli nawet nietypową ,,klasę'' o nazwie ,,Ratujmy dworzec, przyłącz się i Ty'', do której przyłączyło się już 511 osób. Moderator pisze tam m.in. ,,Naszą akcją chcemy zainteresować lokalną prasę jak również mieszkańców Międzyrzecza. A wszystko po to, by międzyrzecki dworzec nie podzielił losu stojącego kiedyś obok niego magazynu, który został wyburzony po pożarze''.

W holu działa jeszcze kasa, są ławki, ale podróżni wolą czekać na szynobusy na peronach. - Hol wygląda okropnie. Sufit i ściany szpecą zacieki, odpada już tynk. Aż trudno uwierzyć, że kolej dopuściła do takiej ruiny i nic nie robi - komentuje Marian Kaczmarek.

Jest chętny na dzierżawę

Co dalej z budynkiem? Rzeczywiście ma się rozpaść? - W poniedziałek jestem umówiona na spotkanie z osobą, która chce wziąć budynek w dzierżawę - mówi A. Stachowiak.

A co będzie, jeśli negocjacje zakończą się fiaskiem? A. Stachowiak zapewnia, że budynek zostanie jednak wyremontowany. I to jeszcze w tym roku. - Jeśli nie uda się go wydzierżawić, to wiosną ruszy remont. Materiały budowlane staniały, zatem mam nadzieję, że uda się wreszcie wyłonić wykonawcę - zapowiada.

Po odbudowaniu dachu kolej zamierza sprzedać budynek. A. Stachowiak zastrzega jednak, że ze sprzedaży wyłączony zostanie hol z kasą. - Obiekt wyśmienicie się nadaje na restaurację, czy hotel - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska