MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spokojnie, to tylko maska!

Tadeusz Krawiec
Gerd Gutsmuths przygotowuje wolonatriuszkę Katerinę do kolejnego pokazu. Charakteryzacją zajmuje się on zawodowo.
Gerd Gutsmuths przygotowuje wolonatriuszkę Katerinę do kolejnego pokazu. Charakteryzacją zajmuje się on zawodowo. fot. Tadeusz Krawiec
Wolontariusze z Niemieckiego Czerwonego Krzyża charakteryzowali mieszkańców Choszczna na ofiary wypadków i udzielali im pomocy.

- Prawie każdy z nas, przynajmniej raz w życiu, znalazł się w sytuacji, gdy musiał komuś pomóc. Byłoby idealnie, gdybyśmy wszyscy wiedzieli, jak fachowo ratować życie - mówił nam wczoraj Piotr Jarzyna z Choszczna, który zaprosił do Polski grupę z DRK (niemiecki Czerwony Krzyż) z Furstenwalde i Frankfurtu.
Wolontariuszy można było spotkać na choszczeńskich ulicach, gdzie pokazywali w jaki sposób należy udzielać pomocy. Jednka nie tylko tym przyciągali tłumy widzów. - Mnie najbardziej zainteresowało, gdzie nauczyli się tak charakteryzować statystów. Ich wygląd robił na mnie piorunujące wrażenie - przyznała maturzystka Kinga Rusowicz. Rzeczywiście, niektórzy z przechodniów bledli na widok zakrwawionej dziewczyny, chłopca z wyrwanym kawałkiem klatki piersiowej czy mężczyzny ze zwęglona ręką. - Charakteryzacja to jeden z najważniejszych elementów tego widowiska. Równie ważna jak sam kurs ratownictwa - mówił Gerd Gutsmuths, specjalista od ran na niby. Wolontariuszem DRK jest od 35 lat. Zawodowo zajmuje się... ekstremalną charakteryzacją do filmów. Ostatnio spędził kilka miesięcy na planie filmu wojennego. Jego drugą pasją jest chód sportowy. Zasłynął kiedyś z tego, że przemaszerował z Berlina do Oświęcimia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska