Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sporu o kopalnię węgla brunatnego ciąg dalszy

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
- W listopadowym referendum mieszkańcy powiedzieli, że nie chcą kopalni i nie powinna ona powstać. Tysiąc podpisów za referendum nad odwołaniem władz zebraliśmy w tydzień - mówią Andrzej Biliński i Dorota Prugar-Wasilewska (fot. Paweł Janczaruk)
- W listopadowym referendum mieszkańcy powiedzieli, że nie chcą kopalni i nie powinna ona powstać. Tysiąc podpisów za referendum nad odwołaniem władz zebraliśmy w tydzień - mówią Andrzej Biliński i Dorota Prugar-Wasilewska (fot. Paweł Janczaruk)
Część mieszkańców gminy Gubin chce w referendum odwołać wójta i radę.

Tego jeszcze nie było! Na niecały rok przed wyborami część mieszkańców żąda odwołania wójta i rady. - Zebraliśmy 988 podpisów. Chcemy referendum - mówi Andrzej Biliński. Komisarz wyborczy właśnie sprawdza listy.

- Mamy do przejrzenia 136 stron z podpisami mieszkańców - mówi Stanisław Blonkowski, dyrektor zielonogórskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Trzeba je zweryfikować, sprawdzić czy wszystko jest zgodne z prawem. Komisarz ma na to 30 dni. Wtedy może ogłosić referendum. Prawdopodobny termin to kwiecień. Do tego trzeba 584 podpisy.

O co chodzi? O kopalnię węgla brunatnego, którego wielkie złoża znajdują się na południe od miasta Gubina w gminie wiejskiej Gubin i sąsiedniej gminie Brody. To mogłaby być jedna z największych inwestycji w historii województwa porównywalna np. z budową huty w Głogowie.

Jednak mieszkańcy bardzo obawiają się tej inwestycji. 8 listopada zeszłego roku podczas referendum odrzucili projekt budowy kopalni. Przy frekwencji sięgającej prawie 50 proc. około 2/3 głosujących było przeciwko budowie.

- Władze się tym nie przejęły i nie respektują wyników referendum. Dalej dążą do budowy kopalni. Nie mamy do nich zaufania. W naszej ocenie i rada, i wójt utracili zdolność występowania w interesie mieszkańców gminy. Dlatego chcemy odwołać wójta Gubina i radę - tłumaczy Andrzej Biliński ze Strzegowa, który jest pełnomocnikiem Obywatelskiej Grupy Inicjatywnej ws. referendum.

Biliński pokazuje wniosek o przeprowadzenie referendum, pod którym podpisało się około tysiąca osób. Zawiera on 12 zarzutów przeciwko organom gminy. M.in. są to: utrata wiarygodności i zaufania społecznego, brak respektowania wyrażonej w referendum woli mieszkańców odnośnie budowy kopalni, brak rozwoju gminy, brak realizacji obietnic wyborczych, nierówny podział środków finansowych, brak selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, zła organizacja systemu przedszkolnego i szkolnego, stosowanie niejasnych zasad w sprawie sprzedaży mieszkań gminnych.

- Część tych zarzutów to ocena funkcjonowania gminy. Przecież niedługo będą wybory i wtedy można zweryfikować rządzących. Nie trzeba do tego referendum. Dlaczego chcecie je zorganizować? - pytam.

- Nie ukrywamy, że najważniejsza jest sprawa kopalni - odpowiada Dorota Prugar-Wasilewska, członkini Obywatelskiej Grupy, mieszkanka Późnej. - W grudniu wezwaliśmy wójta do uwzględnienie wyniku referendum. Uważamy, że powinien respektować głos mieszkańców i zrezygnować z budowy kopalni. Ponieważ rada się tym nie zajęła, zaczęliśmy zbierać podpisy do referendum odwołującego władze gminy.

Chodzi o studium zagospodarowania przestrzennego. Opracowanie studium zlecono jeszcze przed listopadowym referendum. Zmiany w nim są niezbędne, żeby była możliwa budowa kopalni.

- Wójt zachowuje się jakby reprezentował kopalnię, a nie mieszkańców gminy. Obawiamy się, że jeszcze przed wyborami, np. w sierpniu rada przegłosuje studium i nic już nie powstrzyma budowy - tłumaczy D. Prugar-Wasilewska. - U siebie w domu słyszę niemiecką kopalnię i kurz stamtąd dociera do nas.

- To bzdura - denerwuje się wójt Edward Aksamitowski. - Nie ma szans, by studium powstało tak szybko. Chciałem, żeby dokumentację dostarczano nam etapami, ale jeszcze nic nie otrzymaliśmy. A przecież będzie jeszcze dyskusja i uwzględnianie wniosków. To potrwa z rok. Te zarzuty to sprawa polityczna.

Wójt uważa, że gmina powinna takie studium zrobić, bo może być tak, że w przyszłości, zgodnie z nową strategią energetyczną kraju, rząd może narzucić swoje rozwiązania gminie i wtedy samorząd nie będzie miał nic do gadania.

Podobnego zdania jest przewodniczący rady gminyStanisław Fudyma. - Bezpieczniej mieć rozpoczęte studium. Inwestycje celu publicznego muszą się w nim znaleźć, co potwierdził również marszałek województwa - mówi przewodniczący. - Prace nad studium nie oznaczają żadnych decyzji. Rada musi je jeszcze zatwierdzić i pewnie będzie to już nowa rada.

Wójt z przewodniczącym tłumaczą, że najważniejsza jest elektrownia. Gdyby ona powstała, to przez wiele lat będzie wspierać budżet gminy. - To jest wielka szansa - mówi wójt Aksamitowski. - Bądźmy szczerzy, przecież teraz rocznie wydajemy ponad cztery miliony złotych na zasiłki i pomoc społeczną. Są rodziny gdzie korzysta z nich już trzecie pokolenie. Ludzie żyją z renty. A elektrownia to dodatkowe dochody i praca dla ludzi.

- Jeżeli dojdzie do referendum, to wraz z radnymi będę ludzi przekonywał, że dobrze pracujemy i te zarzuty są nieprawdziwe - mówi przewodniczący Fudyma.

Wójt jest bardziej przybity sprawą. - Jak mnie nie chcą, to sobie pójdę - mówi. - Nie mam sobie nic do zarzucenia. Tylko nie wiem, jak mam przekonać babcię z Chlebowa, że nikt nie zniszczy kościoła w jej wsi, bo jej naopowiadali, że jest tam węgiel. A do kopalni jest stamtąd kilkadziesiąt kilometrów.

- Ludzie boją się tej inwestycji i nikt ich nie przekonał, że na tym nie stracą. Że będzie lepiej. Nie mają zaufania do władz i kopalni. Te tysiąc podpisów zebraliśmy w tydzień - kończy A. Biliński.

 

 

 

Czytaj też: Inwestorzy zamierzają przekonać mieszkańców gminy Gubin do kopalni i elektrowni

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska