Słubiczanie doskonale pamiętają rok 1997, gdy centymetry zdecydowały o tym, że miasto nie znalazło się pod wodą. Wprawdzie potem wzmocniono wały, ale gwarancję bezpieczeństwa miała dać dopiero budowa nowych zabezpieczeń. Gdy w ub. roku gościł w gminie Aleksander Skorupa, pełnomocnik rządu ds. Odry 2006 mówił, że Słubice są jednym z kluczowych miejsc biorąc pod uwagę zabezpieczenie przeciwpowodziowe województwa.
Stąd decyzja o szacowanej na ok. 160 mln zł inwestycji. Za te pieniądze ma być m.in. wzmocnione 7 km istniejącego wału i wybudowane 6 km nowego wału okrężnego, który będzie zabezpieczał miasto przed tzw. cofką. Po tej inwestycji Słubice miałyby się stać niezatapialne.
Jeszcze niedawno wydawało się, że może nawet w przyszłym roku ruszą prace jeśli uda się zdobyć pieniądze z nowego unijnego rozdania. Bo tylko ich brak wydawał się problemem. Aż tu nagle, kilka dni temu, gmina dostała pismo podpisane przez dwóch członków zarządu województwa, m.in. Stanisława Tomczyszyna, że inwestor, czyli Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych wystąpił do wojewody o zawieszenie postępowania zmierzającego do wydania pozwolenia na budowę.
- Gdyby została wydana decyzja należałoby przejąć grunty pod tę inwestycja, a właścicielom zapłacić odszkodowania. Urząd wojewódzki twierdzi, że taka decyzja musiałaby się wiązać z przeniesieniem własności gruntów na województwo, a my uważamy, że powinny być one przypisane Skarbowi Państwa - tłumaczył nam dyrektor LZMiUW Janusz Marciniak - To jedno z pierwszych zadań, które realizujemy w ramach specustawy przeciwpowodziowej (miała m.in. ułatwić inwestycje hydrotechniczne - przyp. red.), dlatego te wszystkie kwestie prawne trzeba dokładnie wyjaśnić - dodał.
Rzeczniczka wojewody Marta Liberkowska powiedziała nam, że wojewoda Jerzy Ostrouch miał prawo przychylić się do wniosku inwestora i zawiesić inwestycję, jeśli nie zagraża to bezpieczeństwu. Dodała też, że jeśli przez 3 lata postępowanie nie zostanie wznowione, wszystkie formalności trzeba będzie załatwiać od początku.
- Przyjęliśmy te informacje z dużym niepokojem - skomentował wiceburmistrz Słubic Piotr Łuczyński. - Będziemy pisać protest i oczekiwać wyjaśnień - podkreślał. Ma nadzieję, że obie strony szybko się dogadają. - Chodzi przecież o bezpieczeństwo mieszkańców - zaznaczył.
Te same argumenty wysuwa przewodniczący rady miejskiej P. Kiedrowicz. - To, co dzieje się ostatnio na całym świecie pokazuje, że powinniśmy być przygotowani na żywioły. Zaniedbania mogą kosztować ludzkie życie i doprowadzić do olbrzymich strat. Dlatego jestem zadziwiony decyzją zarządu województwa - podkreślał.
- To nie jest decyzja zarządu, bo tym tematem się nie zajmowaliśmy - odpowiedziała na to marszałek Elżbieta Polak podkreślając, że pierwsze słyszy o piśmie członków zarządu do gminy. Zapowiedziała, że to wyjaśni.
Dla P. Łuczyńskiego sprawy bezpieczeństwa też są na pierwszym miejscu, choć dodaje, że gmina liczyła na wzmocnienie wałów także z innego powodu. - Spodziewamy się, że dzięki tej inwestycji dojdzie też do ożywienia miasta, bo wał ma się stać w pewnej części promenadą, na której mogłyby powstać kawiarenki czy restauracje - mówił.
W sprawie zabrała też głos słubicka Platforma Obywatelska. - Podjęliśmy wczoraj uchwałę, że będziemy żądać od zarządu województwa natychmiastowego odwieszenia tego postępowania. Zamierzamy też interweniować u pełnomocnika rządu ds. Odry 2006 i w odpowiednich ministerstwach - zapowiedział szef powiatowych struktur Tomasz Pilarski. Podkreślał, że inwestycja jest już opóźniona o dobre 10 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
