Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stancja czy samodzielne mieszkanie? To problem wielu studentów

Ilona Kaczmarek 68 324 88 18 [email protected]
Studenci najczęściej szukają ofert na uczelni, dowiadują się od znajomych albo rozglądają w lokalnej prasie.
Studenci najczęściej szukają ofert na uczelni, dowiadują się od znajomych albo rozglądają w lokalnej prasie. fot. archiwum
Student jaki jest, każdy wie. Biedny! A żeby nie był jeszcze biedniejszy, musi znaleźć tanie mieszkanie. Tanie, ale przyzwoite.

Zobacz też: Akademik AWF w Gorzowie. Mówili, że tu fajne imprezy są

Stancja czy samodzielne mieszkanie? To problem większości żaków, którzy nie dostali miejsca w akademikach i szukają kwatery na własną rękę. Przy wyborze najważniejsza jest cena. Bo mieszkanie dla studenta musi być tanie. Ale i dobrze położone, żeby było wszędzie blisko. Ważny jest też dostęp do mediów i kompletne wyposażenie.

Studenci najczęściej szukają ofert na uczelni, dowiadują się od znajomych albo rozglądają w lokalnej prasie. Najchętniej decydowaliby się na samodzielne mieszkanie, bo ma ich zdaniem same plusy. - Ma się na wyłączność wszystkie sprzęty domowe i nie trzeba pytać, czy można skorzystać z pralki czy pożyczyć garnek. Niezależność jest ważna. Nie wyobrażam sobie mieszkać w wynajętym pokoiku u jakiejś starszej pani. Jestem na to zbyt żywiołowa - mówi Agata, studentka II turystyki i rekreacji z Leszna. Mieszka w dwupokojowym lokalu blisko rynku. Lokatorami jest dwóch kolegów, w pokoju jest sama.

Studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego zamieszkają w nowiutkim akademiku

- Współlokatorów mam w porządku. Własne mieszkanie to też przestrzeń umożliwiająca w sytuacji awaryjnej przenocowanie koleżanki czy zrobienie imprezy - opowiada Agata.

Stancja jest z kolei korzystnym rozwiązaniem dla studenta, który nie chce mieszkać z większą liczbą osób. Są też jednak minusy. - Kompromisy... Miałem ich już dość - mówi Bartek, student matematyki, który po roku mieszkania z kobietą w średnim wieku i jej nastoletnim synem z radością przyjął wiadomość, że dostał się do akademika.

- Mój pokój był malutki, przez cienkie ściany ciągle słyszałem ich kłótnie, a gdy szedłem się kąpać właścicielka upominała mnie, bym nie zużywał za dużo ciepłej wody - wspomina dawne mieszkanie. I radzi, by przy wyborze kwatery kierować się również własnym charakterem.

Najważniejsza jest jednak cena. Wiadomo - im mniej na mieszkanie, tym więcej na inne wydatki. Weterani wynajmu radzą, by zwrócić uwagę, czy w cenę czynszu wliczone są opłaty za wodę, prąd, gaz. Właściciele żądają jednak najczęściej stałej stawki plus za zużyte media.

Jeśli nie obchodzi ich, ile osób mieszka w mieszkaniu, warto dobrać sobie współtowarzyszy.
Najlepiej z jednego roku, bo wtedy i czynsz niski, i notatki jest od kogo pożyczyć.

- Z właścicielem mieszkania koniecznie spiszmy umowę - radzi na koniec Ania, absolwentka polonistyki, dziś już nauczycielka w jednej z lubuskich szkół. - Właściciel mieszkania co dwa miesiące podnosił nam opłaty. Gdybyśmy spisali umowę na konkretną cenę, nie mógłby nas tak traktować. A tak myślał, że student naiwny, to zapłaci...

Teraz możesz czytać "Gazetę Lubuską" przez internet już od godziny 4.00 rano.
Kliknij tutaj, by przejść na stronę e-lubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska