- W tej hali będą się przygotowywać przyszli inżynierowie specjalizujący się w energii ekologicznej, a więc słonecznej, powstałej z wiatru, ciepła w głębi ziemi, a nawet z nawozu - mówi Daria Mularczyk, studentka II roku kierunku energetyka, specjalizacji energetyka komunalna i przemysłowa.
Stoi, wraz z kolegą z roku, Tomaszem Nowakiem, wśród zgromadzonych za rektoratem PWSZ. Trwa uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego pod nową inwestycję, energooszczędne laboratorium. - Nikt nie kazał, sami przyszliśmy, z ciekawości - włącza się Tomasz. Rozmawiamy po cichu za plecami notabli. Dzieją się ważne sprawy, trwają przemówienia.
Podobnego laboratorium nie ma w województwie! I pewnie długo nie będzie. A tymczasem w Sulechowie - mimo uroczystości - wre praca na budowie. Pracownicy Przedsiębiorstwa Budownictwa Ogólnego z Zielonej Góry nawet nie oglądają się na gości. Dzięki temu mury są już ok. 1,5 m ponad fundamentami.
- Inwestycję zakończymy w ciągu dziewięciu miesięcy, już dziś zapraszam państwa w tym samym gronie na otwarcie hali, będą wówczas działały już wszystkie urządzenia - słychać słowa prof. Mariana Miłka; pomysłodawca budowy hali energooszczędnej przemawia zdecydowanym głosem. - Chcemy wyposażyć laboratorium w urządzenia nie tylko na dziś, ale i na jutro.
Zachęta dla samorządów
Powstająca placówka ma głównie służyć studentom, lecz władze uczelni chcą także zapraszać samorządowców, żeby uświadamiać im i pokazywać, że warto wprowadzać w gminach, powiatach różne formy energii odnawialnej. Dlatego w hali laboratoryjnej staną bardzo nowoczesne urządzenia zdolne pozyskiwać energię niekonwencjonalną, takie jak pompy cieplne, generatory wiatrowe, baterie słoneczne, piece na biomasę.
- Tutaj będzie odbywało się coś w rodzaju treningu dla nas przed przyszłą pracą zawodową - uważa T. Nowak. Oboje, on i koleżanka, liczą, że po upowszechnieniu się w gminach ekologicznych sposobów pozyskiwania energii znajdą tam pracę. Że będą podpowiadać wójtom, burmistrzom - po obliczeniu opłacalności inwestycji - iż warto Siedlcu, Kargowej, Świebodzinie stawiać "wiatrak” wytwarzający prąd lub montować na dachu kolektor słoneczny.
- Pojawił się pomysł, żeby przy samorządach lokalnych powołać pełnomocnika, ale raczej na szczeblu powiatu - wskazuje prof. Miłek. W każdym razie PWSZ jest przygotowana, żeby dostarczać regionowi niekonwencjonalnych fachowców. I to już za rok, bowiem pierwsi absolwenci kierunku energetyka i dwóch specjalności: wspomnianej już energetyki komunalnej oraz energetyki nafty i gazu opuszczą uczelnię w czerwcu 2011 r.
Kieszonkowe rektora
Rektor prof. Wiesław Miczulski odczytuje akt erekcyjny, prosi gości honorowych o złożenie podpisów. Akt jest w czterech egzemplarzach. Jeden zostaje zamknięty w stalowej tulei wraz z egzemplarzami "GL” z 11 i 12 kwietnia (żeby upamiętnić ofiary katastrofy lotniczej) oraz z piątku, 16 IV. Przed jej zakręceniem rektor wrzuca jeszcze do wnętrza swoje kieszonkowe. Akty pozostaną na uczelni, jeden wyeksponowany w gablocie na ścianie, gdzie wmurowano tuleję.
Gdy kolejni goście rzucali zaprawę w miejsce, gdzie włożono tuleję, wicemarszałek Elżbieta Polak "sprzedała” zebranym hasło: "Województwo z energią”! Do Sulechowa i PWSZ pasuje jak ulał. Oby też do województwa.
Czytaj też: Budujemy dom energooszczędny
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?