Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Szansa" czekała na przepraszam

Dorota Nyk
- Zorganizujemy olimpiadę poźniej i w innym miejscu - zapowiada szefowa "Szansy" Anna Lechowska
- Zorganizujemy olimpiadę poźniej i w innym miejscu - zapowiada szefowa "Szansy" Anna Lechowska fot. Dorota Nyk
- Należą nam się przeprosiny - uważa szefowa stowarzyszenia "Szansa" Anna Lechowska. Już rok temu zamówiła halę sportową na II Głogowską Olimpiadę Wolontariatu. Ale tego dnia będzie tam... karczma dla górników.

Pierwszą olimpiadę rok temu organizował Miejski Ośrodek Kultury. Odbyła się właśnie w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Wita Stwosza. Zasada była taka, że kto wygra, ten organizuje imprezę za rok. Wygrała "Szansa".

- Już w grudniu zeszłego roku zamówiliśmy halę. Uzgodniliśmy, że dostaniemy ją bezpłatnie - tak jak MOK, bo nasza impreza jest dla dzieci i młodzieży, a na dodatek pod patronatem prezydenta - opowiada A. Lechowska. - Zaprosiliśmy gości, m.in. Iwonę Guzowską, posłankę PO, która jest mistrzynią świata i Europy w boksie i kick-boxingu. Czas mijał, aż przed imprezą ktoś zaproponował, żeby zadzwonić do Głogowskich Obiektów Sportowych, czy wszystko jest z halą w porządku.

- Zadzwoniłam. Jakiś pan powiedział mi, że w dniu, w którym jest zaplanowana nasza impreza, oni akurat mają karczmę piwną, a karczma to impreza bardzo dochodowa i ważniejsza niż nasza. Byłam w szoku.

- Faktycznie, tak wyszło - wyjaśnia kierownik obiektów sportowych Michał Frąckowiak. - Jestem kierownikiem dopiero od września tego roku. Nikt mi nie przekazał tej sprawy. Starałem się znaleźć inny dogodny termin. Zaproponowałem trzy dni później, poniedziałek 8 grudnia. Ta pani na mnie zwyczajnie nakrzyczała. Za godzinę zadzwoniła i powiedziała, że już nie chcą u nas imprezy organizować.

Olimpiada zostanie zorganizowana trzy dni później niż planowano. W najbliższy poniedziałek. Ale w Gimnazjum nr 2 na os. Piastów Śląskich. - Odbędzie się tam impreza sportowa i debata dla młodzieży. Nie będziemy musieli płacić za wynajem pomieszczeń - mówi A. Lechowska. - Pan z hali kazał nam zapłacić 300 zł za godzinę.

M. Frąckowiak tłumaczy, że o konkretnych kwotach nie było mowy. - Powiedziałem tylko, że zaproponujemy rabat. Prowadzimy działalność gospodarczą. Barbórka to dla nas duże pieniądze. Nie wynajmujemy hali za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska