Jak podchodzić do tych danych dotyczących skuteczności preparatów, którymi firmy tak się w ostatnim czasie chwalą?
Prof. Ewa Janczewska: Mówiąc o skuteczności wszystkich dostępnych szczepionek przeciwko COVID-19 nie sposób nie wspomnieć, że nie została ona oceniona w sposób, do jakiego przywykliśmy w przypadku dotychczas rejestrowanych preparatów. Ponieważ prowadzę badania kliniczne i mam „wdrukowaną” tzw. dobrą praktykę kliniczną, uważam, że pacjenci powinni uzyskiwać uczciwe, pełne informacje o szczepionkach. Nie popieram zatem działań propagandowych, w które zaangażowali się także niektórzy medycy głoszący informacje, iż dysponujemy pełną wiedzą o dostępnych szczepionkach. Dla jasności, pragnę oświadczyć, że jestem entuzjastką szczepionek jako najlepszej metody zapobiegania i eradykacji chorób zakaźnych. Należy mieć jednak świadomość, że skuteczność wszystkich dostępnych obecnie szczepionek przeciwko COVID-19 została oceniona w analizie cząstkowej w krótkim czasie po podaniu szczepionki. Nie jest zatem prawdą, że szczepionki przeszły i ukończyły wszystkie fazy badań klinicznych. Te badania nadal trwają. Szczepionki otrzymały warunkowe dopuszczenie do obrotu, z zaleceniem dalszej obserwacji i będą poddane ponownej ocenie agencji leków przed ewentualnym finalnym zatwierdzeniem.

Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Jak zatem wygląda ta deklarowana skuteczność szczepionki koncernu AstraZeneca na tle pozostałych preparatów przeciw COVID-19?
Prof. Ewa Janczewska: Dane dotyczące skuteczności wszystkich szczepionek należy ocenić jako orientacyjne, przybliżone. Według tych danych skuteczność szczepionki AstraZeneca w zapobieganiu zakażeniu SARS-CoV-2 wynosi ok. 60-70 proc., podczas gdy skuteczność pozostałych szczepionek deklarowana przez producentów wynosi powyżej 90 proc. Jak to będzie wyglądało w praktyce - przekonamy się szczepiąc naszych pacjentów.

Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Z czego wynika to, że kolejną dawkę AstraZeneci pacjenci będą przyjmować dopiero po trzech-czterech tygodniach, a może nawet i 12? To znaczy, że daje ona na początku większą ochronę pacjentowi?
Prof. Ewa Janczewska: Wynika to z założeń producenta mających na celu zmaksymalizowanie odpowiedzi układu odpornościowego. Pierwsza dawka wywoła pewną odpowiedź, a po kolejnej dawce nastąpi jej wzmocnienie. Druga dawka szczepionki AstraZeneca ma zostać podana po czterech tygodniach od pierwszej, podobnie jak w przypadku szczepionki firmy Moderna. Firma Pfizer zakłada podanie drugiej dawki po trzech tygodniach. Ta różnica nie świadczy jednak o większej czy też mniejszej skuteczności, czy też lepszej lub gorszej ochronie pacjenta.

Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Co wiemy o niepożądanych odczynach poszczepiennych, jakie może wywoływać preparat AstraZeneci i czy różnią się od tych, które mogą nastąpić po podaniu pozostałych szczepionek przeciw Covid-19?
Prof. Ewa Janczewska: Nie mamy jeszcze pełnych obserwacji dla żadnej z dostępnych szczepionek. W analizowanych przez agencje medyczne badaniach klinicznych profil bezpieczeństwa wszystkich tych szczepionek był na tyle korzystny, że dopuszczono je do stosowania, nawet w szerszych grupach chorych niż te reprezentowane w badaniach klinicznych.

Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE