Szkoła jak nowa

Właśnie zaczął się drugi etap modernizacji, który będzie kosztował ok. 400 tys. zł (pierwszy - 1,4 mln). - Remontujemy piwnice budynku A przy ul. Arciszewskiego oraz piwnice i stołówkę w budynku B - wymienia zastępca dyrektora SOSW Wiesław Sowula.

Nowa kuchnia
Choć w budynku A pracują robotnicy, to efekty prac ich poprzedników widać gołym okiem. Odnowione i odmalowane ściany, wyremontowane pokoje internatu oraz klas lekcyjnych. Do tego w każdym pokoju nowe meble kupione przy wsparciu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. No i nowa winda zewnętrzna (koszt 121 tys. zł) oraz podjazd i toalety dla niepełnosprawnych na trzecim piętrze (93 tys., obie inwestycje dofinansował PFRON). Nowe oblicze zyska też stołówka, w której znajdzie się wyposażenie przystosowane już do nowych norm unijnych.

.

Po remoncie placówki zmieni się nieco układ pomieszczeń. - Na trzecim piętrze będzie internat z jedenastoma dwuosobowymi pokojami. Na pierwszym i drugim piętrze będą sale dydaktyczne dla dzieci niepełnosprawnych w stopniu umiarkowanym - podaje W. Sowula. Administracja będzie na parterze. Pierwotnie zakładano, że trafi do piwnicy, ale okazało się, że pomieszczenia są za niskie i słabo doświetlone. Podobny problem jest w budynku B, dlatego tam w przystosowanych do zajęć piwnicach dzieci będą przebywać najwyżej cztery godziny.

Jeszcze docieplenie

Władze szkoły czekają jeszcze na decyzję o dociepleniu budynku. - Pieniądze w budżecie powiatu są już zaplanowane, ale być może uda się uzyskać na ten cel dofinansowanie z funduszy zewnętrznych. Po ociepleniu budynek byłby już kompleksowo zmodernizowany - podkreśla W. Sowula.

Szkoła czeka też na decyzję władz powiatu co do przyszłości budynku na Bohaterów Getta. Dziś spełnia on funkcję placówki zastępczej na czas remontu (na posiłki dzieci są dowożone do "nitek", tam jest też przejściowy internat). - Od 1 września na Bohaterów Getta chcielibyśmy ulokować dzieci z upośledzeniem lekkim, a także zorganizować tam zajęcia teoretyczne dla szkoły zawodowej. A na Arciszewskiego, gdzie jest winda, uczyłyby się dzieci niepełnosprawne w stopniu umiarkowanym i znacznym - mówi zastępca dyrektora.