Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szukają winnego kłopotów z galerią Marcredo w Głogowie

Anna Białęcka
Szukają winnego kłopotów z galerią Marcredo w GłogowiePodczas konferencji prasowej w ratuszu wiceprezydent Leszek Rybak a także rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski starali się obarczyć winą za opóźnienia w budowie galerii radnych.
Szukają winnego kłopotów z galerią Marcredo w GłogowiePodczas konferencji prasowej w ratuszu wiceprezydent Leszek Rybak a także rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski starali się obarczyć winą za opóźnienia w budowie galerii radnych. Anna Białęcka
Wciąż nie wiadomo, kiedy w Głogowie stanie galeria Marcredo. Wiadomo jednak, że zaczęło się polowanie na winnego opóźnień w budowie.

- Mieliśmy wizytę w ratuszu przedstawicieli firmy Elbfonds - poinformował na konferencji prasowej zastępca prezydenta Leszek Rybak. - Wyrazili niepokój niewywiązaniem się naszego miasta z umowy.

Na czym ma polegać, zdaniem L. Rybka, to niewywiązanie się z umowy? Otóż chodzi o zmiany w budżecie, jakie zostały wprowadzone podczas ostatniej sesji. Te zmiany przeszły większością głosów radnych będących w opozycji do prezydenta. 4 miliony zł, które były zaplanowane na budowę drogi obok galerii, zostały przeznaczone na inne cele. Między innymi na Park Słowiański, fontannę i port przy Odrze.

- Teraz Elbfonds ma argumenty w ręce na odstąpienie, które dali firmie radni, wycofując pieniądze - zapewniał wiceprezydent. - A ponadto miasto nie ma wciąż zezwolenia na budowę tej drogi. Chodzi o zezwolenie, wydawane przez starostę, które jest konieczne, gdy gmina chce prowadzić inwestycje na niegminnym terenie, czyli w tym konkretnym przypadku na ziemi należącej do inwestora galerii. Brak tego zezwolenia jest wynikiem opieszałości starosty, wciąż przekładane są terminy.

Oburzenie taką sytuacją wyrażał na konferencji prasowej rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - Jesteśmy zszokowani takim działaniem radnych - mówił. - Przez takie decyzje miasto staje się niewiarygodne.

Przypomnijmy, że budowa galerii kuleje od dawna, kilka razy przekładane były terminy rozpoczęcia budowy i jej zakończenia. A na placu budowy nic się nie dzieje od wielu miesięcy. Ponadto inwestor nie wywiązał się do tej pory z umowy z miastem na temat pieniędzy na budowę drogi. Miał bowiem wpłacić połowę kosztów, czyli 2 mln zł, do budżetu gminy. Ale tego nie zrobił. I właśnie to zadecydowało o tym, że podczas ostatniej sesji radni opozycyjni, przekonani, że do budowy nie dojdzie w najbliższym czasie, zadecydowali o rozdzieleniu pieniędzy zabezpieczonych na drogę.

- Chcemy zobaczyć umowę prezydenta i Elbfonds, czy ona na pewno zabezpiecza interesy miasta, bo w takiej sytuacji mamy wątpliwości - powiedział radny Jarosław Dudkowiak. - A jeżeli faktycznie budowa ruszy, nie ma problemu, by pieniądze na drogę znalazły się budżecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska