Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemniczy darczyńca ofiarował węgiel

Michał Iwanowski
Pan Adam będzie obsługiwał kotłownię w budynku socjalnym. W piątek załadował do niej podarowany węgiel.
Pan Adam będzie obsługiwał kotłownię w budynku socjalnym. W piątek załadował do niej podarowany węgiel. fot. Marek Marcinkowski
Po naszej publikacji na temat zimnych kaloryferów w budynku socjalnym, anonimowy darczyńca zdecydował się pomóc zziębniętym lokatorom. W piątek dotrzymał słowa i dostarczył węgiel.

O sprawie napisaliśmy w ub. tygodniu, w artykule "Ludzie śpią w kurtkach". W budynku socjalnym o najniższym standardzie przy ul. Wyspiańskiego, podczas siarczystych mrozów pokojach jest po 10 stopni, lód na szybach ma kilka centymetrów grubości, na korytarzach hula lodowaty wiatr, bo okna są powybijane.

A tylko na korytarzach lokatorzy mogą korzystać z kranów z bieżącą wodą. Dogrzewanie pokoi elektrycznymi grzejnikami niewiele daje. Powodem było zadłużenie lokatorów, którzy od dawna nie płacą za centralne ogrzewanie. Zakład Usług Mieszkaniowych, administrujący obiektem, w ogóle nie uruchomił więc w tym sezonie kotłowni przy budynku.

Piec do wymiany

W dniu ukazania się artykułu zadzwonił do nas pan Tadeusz (nazwisko zastrzegł tylko do wiadomości redakcji): - Kupię tym ludziom węgiel - zapowiedział i dodał: - Piszcie o sprawach, które poruszają serca, bo to się w życiu najbardziej liczy.
Skontaktowaliśmy darczyńcę z nowosolskim ZUM. Prezes ZUM Roman Borowiecki obiecał, że jeśli tylko węgiel będzie, to zatrudni palacza i uruchomi kotłownię. W piątek przed południem nasz darczyńca dotrzymał słowa. Sam dostarczył dwie tony węgla na plac przed kotłownią budynku socjalnego.

Wtedy jednak pojawił się problem z piecem. - Okazało się, że piec był tak skorodowany, że nie było sensu go spawać - relacjonuje Borowiecki. - Podjęliśmy decyzję, żeby sprowadzić tam nowy piec. Montaż będzie w środę i wtedy od razu rozpalimy. Wieczorem ludzie powinni mieć ciepłe kaloryfery.

Płacić muszą wszyscy

Dwie tony węgla powinny wystarczyć do końca stycznia. Nasz darczyńca nie powiedział jednak ostatniego słowa. - Powiedział mi, żebym dał mu znać, kiedy węgiel się skończy. Być może dowiezie jeszcze trochę - mówi Borowiecki. - To piękny gest.

Z darowizny najbardziej cieszą się lokatorzy domu. - Oby było więcej takich szczodrych ludzi. Nasz dom wymaga remontu. Należałoby uszczelnić okna i ocieplić budynek. Niestety są wandale, którzy niszczą nasz dom - mówi lokatorka Joanna Koguciuk.

- Niestety nie wszyscy mieszkańcy chcą składać się z nami na ogrzewanie. Niektórzy płacą, inni mają to gdzieś, a przecież korzystamy z tego wszyscy.

- Węgiel jaki otrzymaliśmy to bardzo miły prezent. Rok temu wcale nie było tutaj palone. - dodaje Barbara Bendowska. - Teraz powinno być lepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska