Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taki sobie sparing

(rg)
Gorzowianie nie potrzebowali w sobotę zbyt wielkiej motywacji. Uczniowie ze Spały nie byli dla nich równorzędnymi rywalami.
Gorzowianie nie potrzebowali w sobotę zbyt wielkiej motywacji. Uczniowie ze Spały nie byli dla nich równorzędnymi rywalami. fot. Kazimierz Ligocki
GTPS łatwo wzbogacił się w sobotę o komplet pierwszoligowych punktów. Rywale byli tak mało wymagający, że trener Maciej Kowalczuk mógł sobie pozwolić na eksperymenty.

SMS PZPS I SPAŁA - GTPS DZIEWULSKI INKASO TEAM GORZÓW WLKP. 0:3 (18:22, 22:25, 21:25)

SMS PZPS I SPAŁA - GTPS DZIEWULSKI INKASO TEAM GORZÓW WLKP. 0:3 (18:22, 22:25, 21:25)

SMS I PZPS: Krzywiecki, Kasparek, Piórkowski, Jasiński, Wiśniowski, Drzyzga, Swaczyna (libero) oraz Mika, Zatorski.
GTPS DZIEWULSKI INKASO TEAM: Malczewski, Wołosz, Kupisz, Grzesiowski, Śmigiel, Prusakowski, Kaniowski (libero) oraz Malinowski, Szumielewicz, Klucznik.
Sędziowali: Jarosław Janiak (Warszawa) i Dariusz Kwiatosz (Lublin). Widzów 10.

W podstawowym składzie gorzowian pojawili się dotychczasowi rezerwowi: Krzysztof Grzesiowski i Konrad Prusakowski, a potem przez długie fragmenty grali: Jakub Malinowski, Grzegorz Szumielewicz i Łukasz Klucznik. Bez trudu poradzili sobie z młodymi rywalami (uczniowie SMS to chłopcy z roczników 1989-90) i nie zmusili trenera Kowalczuka do wzięcia choćby jednego czasu.

- Mecz spełnił swoje zadanie w tym znaczeniu, że mogliśmy przećwiczyć różne warianty ustawienia - powiedział po ostatniej piłce szkoleniowiec GTPS-u. - Emocji było niewiele, graliśmy jak na sparingu.

Odrobinę zaciętej walki było tylko w końcówce drugiego seta. Do remisu 20:20 drużyny szły łeb w łeb. Gospodarzom aż pięć razy udało się wyłączyć z rozegrania Jacka Malczewskiego, zmuszonego do przyjmowania zahaczających o siatkę serwisów. Wystarczyło jednak, by w polu zagrywki gorzowian pojawił się Krzysztof Śmigiel. Trzy razy ostro zaserwował i partia zakończyła się bezproblemowym zwycięstwem przyjezdnych.

W trzeciej odsłonie miejscowi walczyli tylko do stanu 14:14. Potem górę wzięło doświadczenie graczy z Gorzowa. Trwający tylko godzinę i dziesięć minut pojedynek zakończyli Szumielewicz i Prusakowski, zatrzymując blokiem uderzenie Macieja Krzywieckiego. Warto pamiętać, że atakujący SMS-u trafił do szkoły w Spale z... GTPS-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska