Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te zwierzęta żyją w lubuskich lasach. Zobacz jak pozują do zdjęć!

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Lubuskie słynie z pięknych lasów, które zajmują niemal połowę powierzchni całego województwa. Nic więc dziwnego, że żyjących w nich dzikich zwierząt również jest sporo. Niektóre udaje się uwiecznić na zdjęciach. Sarny, daniele, dziki, lisy - te zwierzęta zadomowiły się u nas na dobre i możemy je spotkać niemal na co dzień. Są jednak także gatunki, które widywane są znacznie rzadziej. Wśród  nietypowych gości, którzy pojawiają się w lubuskich lasach jest między innymi wilk i łoś. Często zdjęcia zwierzętom robią leśnicy, którzy w lasach spędzają najwięcej czasu, ale wyjątkową galerią dzikich mieszkańców lubuskich lasów może pochwalić się także Joanna Bociańska ze Smardzewa. Skąd wzięła się u niej taka pasja? Szacunek do przyrody wyniesiony z domu- Ten wyjątkowy szacunek do przyrody wyniosłam z domu, bo moi rodzice byli jej wielkimi miłośnikami. W lesie staram się być przynajmniej kilka razy w tygodniu i w sumie można chyba powiedzieć, że trochę pomieszkuję w nim. Traktuję go już jak swój drugi dom - mówi pani Joanna. Zwierzęta nie uciekają, a... pozująZwierzęta najwyraźniej tę miłość i szacunek wyczuwają, bo na widok pani Joanny wcale nie uciekają, a wręcz przeciwnie - często przyglądają się z zainteresowaniem, a niektóre nawet... pozują.Zwierzęta nie są agresywne- To wszystko musi być oparte właśnie na tym szacunku i sile spokoju - wtedy jest szansa na takie prawdziwe powiązanie się z tą przyrodą i myślę, że zwierzęta też to czują. Jeżeli nie wyczuwają żadnej agresji i zagrożenia ze strony człowieka, to wtedy również nie reagują agresją. Często jest tak, że po prostu siedzę gdzieś na polanie, a jakiś zając czy jelonek podchodzi, spogląda na mnie i daje sie sfotografować - tłumaczy Joanna Bociańska. Swoimi fotografiami pani Joanna chętnie dzieli się z innymi - często prezentuje je między innymi na różnych grupach w mediach społecznościowych. Jak przekonuje - widzi w tym głębszy sens. - Ma to pewien cel. Chciałabym, żeby inni zobaczyli, że w głębi lasów, pół czy łąk - wszystkich takich dzikich terenów, których nie znamy - toczy się inne, wspaniałe życie. Pokazując te zwierzęta, to jak funkcjonują i jakie mają zwyczaje - chcę pokazać, że tam jest ich dom, który my ludzie powinniśmy szanować. Wideo: Zielona Góra. Ekologiczna akcja Eko Choinka organizowana przez Lasy Państwowe i ZGK.
Lubuskie słynie z pięknych lasów, które zajmują niemal połowę powierzchni całego województwa. Nic więc dziwnego, że żyjących w nich dzikich zwierząt również jest sporo. Niektóre udaje się uwiecznić na zdjęciach. Sarny, daniele, dziki, lisy - te zwierzęta zadomowiły się u nas na dobre i możemy je spotkać niemal na co dzień. Są jednak także gatunki, które widywane są znacznie rzadziej. Wśród nietypowych gości, którzy pojawiają się w lubuskich lasach jest między innymi wilk i łoś. Często zdjęcia zwierzętom robią leśnicy, którzy w lasach spędzają najwięcej czasu, ale wyjątkową galerią dzikich mieszkańców lubuskich lasów może pochwalić się także Joanna Bociańska ze Smardzewa. Skąd wzięła się u niej taka pasja? Szacunek do przyrody wyniesiony z domu- Ten wyjątkowy szacunek do przyrody wyniosłam z domu, bo moi rodzice byli jej wielkimi miłośnikami. W lesie staram się być przynajmniej kilka razy w tygodniu i w sumie można chyba powiedzieć, że trochę pomieszkuję w nim. Traktuję go już jak swój drugi dom - mówi pani Joanna. Zwierzęta nie uciekają, a... pozująZwierzęta najwyraźniej tę miłość i szacunek wyczuwają, bo na widok pani Joanny wcale nie uciekają, a wręcz przeciwnie - często przyglądają się z zainteresowaniem, a niektóre nawet... pozują.Zwierzęta nie są agresywne- To wszystko musi być oparte właśnie na tym szacunku i sile spokoju - wtedy jest szansa na takie prawdziwe powiązanie się z tą przyrodą i myślę, że zwierzęta też to czują. Jeżeli nie wyczuwają żadnej agresji i zagrożenia ze strony człowieka, to wtedy również nie reagują agresją. Często jest tak, że po prostu siedzę gdzieś na polanie, a jakiś zając czy jelonek podchodzi, spogląda na mnie i daje sie sfotografować - tłumaczy Joanna Bociańska. Swoimi fotografiami pani Joanna chętnie dzieli się z innymi - często prezentuje je między innymi na różnych grupach w mediach społecznościowych. Jak przekonuje - widzi w tym głębszy sens. - Ma to pewien cel. Chciałabym, żeby inni zobaczyli, że w głębi lasów, pół czy łąk - wszystkich takich dzikich terenów, których nie znamy - toczy się inne, wspaniałe życie. Pokazując te zwierzęta, to jak funkcjonują i jakie mają zwyczaje - chcę pokazać, że tam jest ich dom, który my ludzie powinniśmy szanować. Wideo: Zielona Góra. Ekologiczna akcja Eko Choinka organizowana przez Lasy Państwowe i ZGK. Joanna Bociańska
Lubuskie słynie z pięknych lasów, które zajmują niemal połowę powierzchni całego województwa. Nic więc dziwnego, że żyjących w nich dzikich zwierząt również jest sporo. Niektóre udaje się uwiecznić na zdjęciach. Sarny, daniele, dziki, lisy - te zwierzęta zadomowiły się u nas na dobre i możemy je spotkać niemal na co dzień. Są jednak także gatunki, które widywane są znacznie rzadziej. Wśród nietypowych gości, którzy pojawiają się w lubuskich lasach jest między innymi wilk i łoś. Często zdjęcia zwierzętom robią leśnicy, którzy w lasach spędzają najwięcej czasu, ale wyjątkową galerią dzikich mieszkańców lubuskich lasów może pochwalić się także Joanna Bociańska ze Smardzewa. Skąd wzięła się u niej taka pasja? - Ten wyjątkowy szacunek do przyrody wyniosłam z domu, bo moi rodzice byli jej wielkimi miłośnikami. W lesie staram się być przynajmniej kilka razy w tygodniu i w sumie można chyba powiedzieć, że trochę pomieszkuję w nim. Traktuję go już jak swój drugi dom - mówi pani Joanna. Zwierzęta najwyraźniej tę miłość i szacunek wyczuwają, bo na widok pani Joanny wcale nie uciekają, a wręcz przeciwnie - często przyglądają się z zainteresowaniem, a niektóre nawet... pozują. - To wszystko musi być oparte właśnie na tym szacunku i sile spokoju - wtedy jest szansa na takie prawdziwe powiązanie się z tą przyrodą i myślę, że zwierzęta też to czują. Jeżeli nie wyczuwają żadnej agresji i zagrożenia ze strony człowieka, to wtedy również nie reagują agresją. Często jest tak, że po prostu siedzę gdzieś na polanie, a jakiś zając czy jelonek podchodzi, spogląda na mnie i daje sie sfotografować - tłumaczy Joanna Bociańska. Swoimi fotografiami pani Joanna chętnie dzieli się z innymi - często prezentuje je między innymi na różnych grupach w mediach społecznościowych. Jak przekonuje - widzi w tym głębszy sens. - Ma to pewien cel. Chciałabym, żeby inni zobaczyli, że w głębi lasów, pół czy łąk - wszystkich takich dzikich terenów, których nie znamy - toczy się inne, wspaniałe życie. Pokazując te zwierzęta, to jak funkcjonują i jakie mają zwyczaje - chcę pokazać, że tam jest ich dom, który my ludzie powinniśmy szanować.
od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska