Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten kiosk zna każdy kibic Stali Gorzów. Stoi zamknięty. Dlaczego?

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Kiosk u zbiegu Kwiatowej i Śląskiej, parę metrów od stadionowych kas, stoi od dziesięcioleci.
Kiosk u zbiegu Kwiatowej i Śląskiej, parę metrów od stadionowych kas, stoi od dziesięcioleci. Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Zawarcia
Po kilkudziesięciu latach został zamknięty kiosk, który stoi przed kasami stadionu im. Edwarda Jancarza. - Może da się go uratować? – zastanawiają się członkowie Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Zawarcia.

- Nic nie jest wieczne… Istniejący od kilku dekad, jeden z nielicznych już w Gorzowie, kiosk przy stadionie Stali Gorzów znika. Od kilkunastu dni pusty, czeka na chętnego, który zechce go poprowadzić – mówią członkowie Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Zawarcia.

Pani Zosia przeszła na emeryturę

Dlaczego kiosk jest nieczynny? Z prostego powodu. Prowadząca go przez prawie trzydzieści lat pani Zofia Kurcz przeszła na emeryturę.
Mieszkańcy tej części Zawarcia już za nią i zakupami właśnie u niej tęsknią.

- Kiosk był kultowy. Dla nas to miejsce wyjątkowe, było świetnie zaopatrzone, z miłą obsługą. Tu można było kupić dosłownie wszystko. Żaden kiosk w mieście nie miał tak bogatego zaopatrzenia. Coś się skończyło bezpowrotnie. Jest nam niesłychanie smutno – mówią członkowie Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Zawarcia.
Dla nich też było to ważne miejsce. Co jakiś czas wydają oni bowiem darmowe widokówki z rysunkami Zawarcia autorstwa Romana Picińskiego. Część nakładu zostawiali w kiosku, by mogły one trafić do mieszkańców.
Teraz, po zamknięciu kiosku przez panią Zofię, mieszkańcy liczą, że znajdzie się chętny na jego dalsze prowadzenie. – Obrót nie taki zły. A w dni meczowe bardzo dobry – mówią.

Długopisy przed meczem schodziły na pniu

Z panią Zofią o jej pracy w kiosku rozmawialiśmy ponad osiem lat temu – w wakacje 2015.
- Przed każdym meczem sprzedaję około 50 długopisów. Gdy kibice pytają, czy one piszą, odpowiadam, że tak, ale tylko, gdy Stal wygrywa biegi – mówiła nam z uśmiechem pani Zofia. W czasie swojej działalności – jak łatwo policzyć – sprzedała co najmniej kilkanaście tysięcy długopisów, którymi kibice wypełniają program zawodów.

- Gdyby przyszedł do kiosku Niels Kristian Iversen lub Bartek Zmarzlik, to bym ich rozpoznała - mówiła nam w 2015 pani Zofia.
- Gdyby przyszedł do kiosku Niels Kristian Iversen lub Bartek Zmarzlik, to bym ich rozpoznała - mówiła nam w 2015 pani Zofia. Jarosław Miłkowski

Dlaczego pani Zofia na żużel nie chodziła?
Co ciekawe, choć kiosk znajduje się przy samym stadionie, pani Zofia nie chodziła w tym czasie na zawody żużlowe. - Jestem wtedy w pracy, a z szacunku do kibiców czekam aż mecz się skończy i ze stadionu wyjdzie ostatni fan. Nie oznacza to jednak, że nie wiem, jak idzie Stali. Gdy nadchodzi ten moment, że warkot motocykli jest głośniejszy, a chwilę później słychać euforię, wiem, że nasi prowadzą. Jeśli po rozpoczęciu biegu jest spokojnie, to znak, że im nie idzie. Samego biegu słucham w radiu – mówiła nam w lipcu 2015 sprzedawczyni, zdradzając, że często zakupy robił u niej Piotr Paluch, były żużlowiec i trener Stali, który dziś zajmuje się karierą swojego syna Oskara.

Kiosk przy ul. Śląskiej to już kolejny tego typu punkt, który znika – oby tylko tymczasowo - z krajobrazu Gorzowa. Od zeszłego roku zamknięty jest kiosk naprzeciwko katedry. Z kolei w 2022 zostały rozebrane lub usunięte kioski przy byłej łaźni oraz murach miejskich.

Czytaj również:
Wyparował paskudny kiosk co „wyrokom się nie kłaniał”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska