Tłumy na koncercie Fermaty w Palmiarni (zdjęcia)

Faktycznie, 220 biletów na pniu wyprzedanych, a przed 16.00 ciągle ktoś jeszcze pytał o wejściówki, w pośpiechu dostawiono krzesła na widowni.

Parafialna Orkiestra Dęta Fermata Band działa przy nowosolskiej parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika od 2002 r. Kilkunastoosobowy zespół instrumentalny, pod kierunkiem Janusza Gabryelskiego, rozrósł się do 70-osobowej orkiestry.
W niedzielę, w nieco okrojonym składzie, Fermata Band zaprezentowała się w repertuarze karnawałowo-noworocznym. Były walce, polki wiedeńskie oraz francuskie, arie operetkowe, melodie świąteczne, tańce z całego świata, melodie z filmów i z musicali. I czterech - a nawet pięciu! - dyrygentów: orkiestra wystąpiła pod batutą Janusza Gabryelskiego, Kacpra Wojtkowiaka, Huberta Gajewskiego i Jarosława Wnorowskiego oraz - co ujawnił nam jeszcze przed koncertem Wadim Tyszkiewicz - również samego prezydenta Nowej Soli. Śpiewały też żona prezydenta Agnieszka i córka Klaudia, uczennica I LO w Zielonej Górze.

- Ta orkiestra to swego rodzaju fenomen - mówi o Fermacie Band Wadim Tyszkiewicz. - Pan Gabryelski potrafi przyciągnąć ludzi w wieku 7-, 8 lat i nauczyć ich grać od podstaw, jak i ludzi dojrzałych: pięćdziesięcio-, sześćdziesięciolatków. Amatorzy, a grają zawodowo.

Niedawno Fermatę Band kilkaset osób oklaskiwało w Nowej Soli. Dziś tak było w zielonogórskiej Palmiarni.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport