To tu, na drugim i trzecim piętrze, zlokalizowany będzie najnowocześniejszy w Polsce i jeden z nowocześniejszych w Europie ośrodek neurochirurgii. - Od dawna śni mi się po nocach i już doczekać się nie mogę otwarcia - przyznaje ordynator Paweł Jarmużek, który przez kilka lat zabiegał o jego utworzenie. - Sprzęt i całe wyposażenie już czeka.
Przywracają ludziom życie
A póki co, zielonogórska naurochirurgia to zaledwie pięć obskurnych sal, 15 łóżek, jedna toaleta, pokój lekarzy. Ze ścian sypie się tynk. - Jest mi wstyd, że musimy pracować w takich warunkach - jeszcze rok temu mówił ordynator. - Chcieli się u nas szkolić neurochirurdzy ze Słowenii i Chorwacji, ale przecież ich tutaj nie zaproszę.
Mimo tych warunków i jak na razie średniej klasy sprzętu, zielonogórscy specjaliści dokonują prawdziwych cudów: przywracają ludziom życie, stawiają na nogi. Operują mózgi, wycinają nowotwory kręgosłupa, wszczepiają stymulatory przeciwbólowe i pompy baklofenowe, robią przezskórne operacje kręgosłupa, leczą neurologię nerwu trójdzielnego... I jako jedni z pierwszych w Polsce wszczepili pięć lat temu sztuczne dyski w kręgosłupie szyjnym.
- Nasi lekarze są zdolni i wykształceni - podkreśla P. Jarmużek. - Szkolili się w Niemczech, Holandii, Hiszpanii, Anglii, USA. A Piotr Defort jest jednym z nielicznych neurochirurgów w Polsce, który ukończył prestiżową Europejską Szkołę Neurochirurgii. To ludzie wrażliwi, którzy mają świetne kontakty z pacjentami.
Lekarską kadrę tworzy pięciu neurochirurgów: Paweł Jarmużek, Janusz Szczudło, Grzegorz Giblewski, Miłosław Bemben i Piotr Defort. Dwóch lekarzy: Maciej Pilarczyk i Marcin Kot robią właśnie specjalizację z neurochirurgii. Na oddziale pracują także wysoko kwalifikowane pielęgniarki.
Skrócą się kolejki
Jak wszystko dobrze pójdzie, ośrodek ruszy w listopadzie. Ordynator Jarmużek zaprasza nas na drugie piętro, by pokazać jeszcze puste sale. - Tu będzie blok operacyjny, tu sala intensywnej terapii pooperacyjnej. A po tej stronie kameralne sale dla chorych. - pokazuje. - Wszystkie wyposażone w sanitariaty.
Kolory ścian ( w salach żółte, na korytarzu seledynowe) osobiście wybierała oddziałowa Wioletta Ratajczak. Powierzchnia tego piętra zajmuje 1500 mkw. Nowa neurochirurgia zwiększy się z 15 do 30 łóżek. A to oznacza, że powinny skrócić się kolejki na operacje planowe. Bo te ratujące życie przeprowadzane są "od ręki". - Dziennie wykonujemy średnio dwie operacje planowe, a po otworzeniu ośrodka będziemy mogli robić do pięciu takich zabiegów. Oczywiście pod warunkiem, że Fundusz podpisze z nami taki kontrakt - dodaje P. Jarmużek.
Ordynatora cieszy nowoczesny sprzęt, jakim dysponować będzie ośrodek. Przenośnego tomografu komputerowego, który kosztuje 2,5 miliona zł nie ma jeszcze żadna neurochirurgia w Polsce. - Takich aparatów jest tylko kilka w Europie - podkreśla P. Jarmużek. - Dzięki temu rentgenowi będziemy mogli przesyłać dane bezpośrednio do operatora, który stworzy wirtualny świat operacji.
Z kolei dzięki specjalnemu endoskopowi możliwe będą mało inwazyjne operacje mózgu i kręgosłupa. Przy operacji mózgu wykorzystywany będzie także supernowoczesny mikroskop.
Piętro wyżej znajdować się będą gabinety lekarskie, szatnie dla personelu i sala odpraw ze stacją planowania. Cała inwestycja kosztuje kilkanaście milionów złotych. Większość środków szpital pozyskał z funduszy unijnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?