Od rana trwały Juvenalia sportowe. Na zdjęciu rozgrywki piątek piłkarskich.
(fot. fot. Paweł Janczaruk)
- Studenci mają dziś dzień rektorski, my, pracownicy uczelni pracujemy normalnie - uśmiecha się Ewa Majcherek, dyrektorka biblioteki głównej PWSZ. Właśnie pod "czerwonym budynkiem", w którym mieści się książnica, rokrocznie studenci ustawiają scenę, na której do późnej nocy trwają koncerty. A nieco dalej, na boisku, toczą się zwykle Juvenalia sportowe.
- Dużą popularnością cieszy się na uczelni gra w boule - wyjaśnia Mariusz Karolewski, wiceprezes uczelnianego AZS. - Początek tej popularności to 10-lecie PWSZ. Szkoła zakupiła kule, no i zaczęło się.
Na placu gry spotykamy Małgorzatę Kowal i Paulinę Dwornik. Zaliczyły swoje rzuty. - Fajna gra - mówi pierwsza ze studentek. - Ale zimno - dodaje druga.
Niestety, właśnie w temperaturze 6 stopni Celsjusza toczyły się juvenaliowe zabawy. Jednak, gdy zamykając numer wydania "Gazety Lubuskiej" dowiadywaliśmy się u organizatorów, czy wszystko idzie zgodnie z planem zapewniali, że żaden punkt programu nie został odwołany. Nawet pochodząca z upalnej Nigerii gwiazda wieczoru, Eddy Wata, zdecydowała się wystąpić o 23.00 na scenie.
- Deszcz i wiatr nie straszny studentom - przekazuje Paweł Bocer, współorganizator Juvenaliów. Pogoda nie popsuła nawet wyborów Miss Juvenaliów, została nią Wioleta Łyczko, studentka II roku turystyki i rekreacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?