Sylwię spotkaliśmy na targach turystycznych Tour Salon w Poznaniu, ale wcześniej pracowała jako hostessa również w Gorzowie Wlkp. Woli obsługiwać targi niż uczestniczyć w akcjach promocyjnych supermarketów. W supermarketach jest gorsza atmosfera wyjaśnia. Bywa, że specjalną kartę wyjść trzeba odbijać nawet idąc do toalety. Czasem ochroniarze patrzą podejrzliwie czy wręcz przeszukują hostessy. Na dodatek praca jest cięższa i gorzej płatna.
Hostessa powinna być młoda, zgrabna i ciągle uśmiechnięta. Pracownica warszawskiego biura podróży Adriatyk Iwona Kopa uważa, że kobieta, dzięki swemu urokowi, potrafi przyciągnąć i zainteresować ofertą zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Chodzi o to, by ktoś zwrócił na nią uwagę, zatrzymał się, podszedł, porozmawiał. Sama nie jestem właściwie hostessą mówi tylko pracownicą oddelegowaną na targi. Wydaję materiały reklamowe i odpowiadam na pytania klientów.
Sama kobiecość to jednak za mało. Trzeba też być osobą komunikatywną, umieć rozmawiać z ludźmi dopowiada Anna Szafranek-Miśków, pracownica zielonogórskiego Urzędu Miasta, również oddelegowana na poznańskie targi.
Supermarkety prowadzące promocję jakiegoś towaru zapewniają hostessom ubiór zwracający uwagę, zwykle z widocznym logo. Inni pracodawcy nie mają na ogół specjalnych wymagań co do stroju wystarczy, że będzie elegancki. To określenie jest zrozumiałe dla każdego ocenia I. Kopa. Nie wiem, czy ktoś by wyszedł do ludzi w swetrze czy z włosami ufarbowanymi na czerwono.
Ludzie uważają zwykle, że zajęcie to należy do najłatwiejszych. Pracuje się na godziny, ale dniówka może trwać nawet pół doby. Po kilku godzinach stania czy chodzenia na wysokich obcasach zaczynają boleć nogi. A po 12 godzinach nieustannego uśmiechania się trudno zdjąć ten uśmiech z twarzy mówi S. Dolecka. Jest jak przylepiony.
Żeby dostać takie zajęcie, trzeba mieć trochę znajomości lub dobrą koleżankę. Najczęściej jedna dziewczyna wciąga drugą informuje S. Dolecka.
Dla hostess nie ma etatów. Dziewczyny są zatrudniane na umowy zlecenia, choć czasem pracodawcy wolą wynagradzać je inaczej. Bywa, że dorzucą np. jakiś prezent z wystawy.
Zarobki wynoszą 5-8 zł za godzinę, ale raczej bliżej dolnej granicy. Rezygnując z czterech weekendów, miesięcznie można wzbogacić budżet o 320-640 zł. Czasem można też zobaczyć rzeczy, o których nie piszą gazety śmieje się jedna z naszych rozmówczyń.
- Po kilku dniach występowania w roli hostessy mam wrażenie, że jeśli jeszcze raz zostanę oddelegowana ma jakąś imprezę, to chętnie pojadę wyznaje A. Szafranek-Miśków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?