W Kostrzynie w miejscu, gdzie znaleziono ciało 18-letniej Magdy, płoną znicze

Przypomnijmy, ciało 18-letniej kobiety znaleziono przy ul. Narutowicza w niedzielę, 29 maja. O poranku makabrycznego odkrycia dokonał chłopiec, który wyszedł z psem na spacer. Dziś przy krzaku, za którym leżały zwłoki, paliły się znicze. Mieszkańcy rozmawiają o tym, co się stało. – Kostrzyn to małe miasto, tu takie rzeczy zazwyczaj się nie dzieją. Teraz aż strach wyjść na ulicę. Ludzie mówią, że tę dziewczynę ktoś zamordował – mówi mieszkanka jednego z bloków przy ul. Narutowicza.
Magda mieszkała na os. Leśnym. Jak mówi mężczyzna, który ją znał, niedawno obchodziła swoje 18 urodziny.

Zobacz też: Tajemnica śmierci kobiety z Kostrzyna wciąż nierozwiązana

Czy to było morderstwo? Policja ani prokuratura nie potwierdzają jeszcze tych informacji. – Czekamy na wyniki sekcji zwłok. W tej chwili nie jesteśmy w stanie jednoznacznie powiedzieć, czy w śmierć kobiety były zamieszane osoby trzecie – mówi prokurator Małgorzata Plaszewska z Prokuratury Rejonowej w Słubicach. Dodaje, że dziś miała się odbyć sekcja zwłok 18-latki. Jutro prokuratura powinna mieć więcej informacji na temat przyczyn zgonu dziewczyny.

Czekamy na wyniki sekcji zwłok. W tej chwili nie jesteśmy w stanie jednoznacznie powiedzieć, czy w śmierć kobiety były zamieszane osoby trzecie

Miejsce, w którym znaleziono zwłoki, odwiedziliśmy dziś po godzinie 18. Paliły się tam znicze. Wkrótce na miejsce przyjechali kryminalni, którzy jeszcze raz dokładnie oglądali to miejsce. Może to sugerować, że do śmierci dziewczyny ktoś się jednak przyczynił. Potwierdzają to nieoficjalne głosy od mieszkańców okolicznych bloków, którzy twierdzą, że na twarzy 18-latki było widać obrażenia. Ślady były też widoczne na szyi. To jednak spekulacje, których – przynajmniej na razie – nie potwierdza ani policja, ani prokuratura.

Zobacz też: Zwłoki młodej kobiety znalezione w Kostrzynie. To morderstwo?