W Kursku pod Międzyrzeczem czekają na inwestycje

W poniedziałek mieszkańcy Kurska wybrali sołtysa i radę sołecką. Głosowania szły jak po przysłowiowym maśle. Sołtysem ponownie został Jaremiusz Konieczny, zaś do rady wybrano Andrzeja Kruszelnickiego, Tadeusza Klimczaka, Teresę Cychel, Marka Azarewicza i Karolinę Tuczyńską. Temperatura spotkania podskoczyła, kiedy mikrofon przejął burmistrz Tadeusz Dubicki, który przyjechał na spotkanie w asyście zastępców Agnieszki Olender i Leszka Rybki. Mówił o prowadzonych przez gminę inwestycjach. I wysłuchał całej litanii bolączek.

- Od lat na próżno czekamy na obiecywaną kanalizację. Urzędnicy wciąż zwodzą nas nowymi terminami. Sprawa jest dla nas ważna. Za wywożenie szamba płacę półtora tysiąca rocznie - mówił Jan Laskowski.

Burmistrz tłumaczył, że pierwszy etap inwestycji już ruszył. To trwająca od kilku miesięcy budowa kolektorów i sieci rozdzielczej w Wojciechówku, Św. Wojciechu i Gorzycy. - Co nas obchodzi Gorzyca. Chcemy kanalizacji w Kursku - ripostowali uczestnicy.

Sołtys: - Skąd gmina weźmie pieniądze?

Kiedy ruszy budowa sieci we wsi i mieszkańcy będą mogli zlikwidować szamba? Burmistrz deklarował, że prace ruszą w przyszłym roku. - Jak to możliwe, skoro gmina nie ma pieniędzy - dopytywał J. Konieczny.

Zdaniem burmistrza, inwestycja będzie realizowana za unijną dotację z programu rozwoju obszarów wiejskich. Wniosek złożył już wiosną 2008 r. Gmina dostała cztery miliony i podzieliła planowane prace na dwie fazy; Gorzycę i właśnie Kursko. Umowę podpisano jednak dopiero w ub.r, pierwszy odcinek zostanie oddany do użytku do końca maja T. Dubicki przyznaje, że w tegorocznym budżecie nie ma pieniędzy na drugi etap.

- Wprowadzimy je jednak do przyszłorocznego budżetu i ruszymy z budową w Kursku. Potem kanalizacja powstanie w Pieskach, a pod koniec kadencji także w Kęszycy, Nietoperku oraz w samym Międzyrzeczu - deklaruje burmistrz.

Zdzisław Cyrus: - Nasza wieś to skansen!

Kolejnym problemem są chodniki. A właściwie ich brak. Mieszkańcy kwitują to krótko. - Nasza wieś to skansen - mówił na spotkaniu Zdzisław Cyrus.

Urzędnicy zapowiadają, że chodniki zostaną wybudowane, ale dopiero po ukończeniu kanalizacji. Podobnie jak w Górzycy i innych miejscowościach. Tymczasem mieszkańcy narzekają także na brak porządnego boiska. Jest potrzebne, gdyż w sierpniu w sołectwie powstał klub piłkarski FC Kursko. Po pierwszej rundzie zawodnicy wywalczyli pozycję liderów w swojej grupie. Jak zauważył jeden z uczestników, nie mają jednak ani gdzie ćwiczyć, ani za co wyjeżdżać na mecze, bo gmina przyznała im bardzo skromną dotację.

Burmistrz zapewnia, że boisko będzie. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy piłkarze będą z niego korzystać, gdyż w tym roku gmina zainwestuje w obiekty sportowe w Bukowcu, Kęszycy Leśnej i Kaławie.

Jak dojść do jeziora?

Listą lokalnych bolączek jest dłuższa. Z. Cyrus wytykał władzom, że mieszkańcy nie mają swobodnego dostępu do jeziora. W latach 90. wyprzedano wszystkie działki wokół akwenu i nie pomyślano o tym, aby zapewnić miejscowym i wypoczywającym w ich gospodarstwach turystom dojście do akwenu!

- Właściciel pałacu pozwala nam przechodzić przez jego działkę. Co będzie, jeśli wprowadzi zakaz - pytał.

Burmistrz odpowiada, że o sprawie dowiedział się dopiero na spotkaniu. Postara się rozwiązać ten problem.