MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W przedszkolu grzeczna, w domu nie

Oprac. (gm)
Problem omawia dr Marcin Florkowski, psycholog.

- Moja córka ma sześć i pół roku. Jest w przedszkolu i tam jest bardzo grzeczna. Ale jak przyjdzie do domu i o coś się pokłócimy, to od razu chce, żeby ją przeprosić. I to niezależnie, czy ma racje czy nie. Mówimy jej żeby się uspokoiła, to porozmawiamy, a ona jeszcze bardziej płacze i krzyczy.
- Warto wziąć pod uwagę to, że jeśli dziewczynka stara się w przedszkolu być bardzo grzeczna, to w domu, gdzie czuje się bezpieczna, może łatwiej i w "nadmiarze" ujawniać niektóre "złe" uczucia, tłumione w przedszkolu.

Zastanawiające jest, co Pani córeczka rozumie pod pojęciem "przeproszenia". Dziecko daje w ten sposób dwie informacje. Pierwsza, że jest rozzłoszczona i czuje się pokrzywdzona. Druga, ważniejsza, że pragnie aby rodzic pokazał, że jest mu przykro z powodu kłótni.

Wy odbieracie jej żądania jako bezzasadne, bo racja jest po waszej stronie i dziecko "nie ma powodu" żądać przeprosin, skoro nikt z was nie zrobił jej niczego złego. Każecie jej się uspokoić, co ją jeszcze bardziej rozjusza.

Proponuję naprawdę przeprosić dziecko. Chodzi o to aby dać mu do zrozumienia, że jest wam przykro z powodu konfliktu, który się pojawił. Nie chodzi o to aby dziecku ustępować, ale żeby powiedzieć mu, że jest wam przykro. Na przykład: "Przykro mi córeczko, że tak zaczęłaś płakać" albo "Nie chcę doprowadzać cię do złości i żałuję, że tak mocno się rozzłościłaś" albo "Kochanie przepraszam cię jeśli zrobiłam ci jaką przykrość, nie miałam takiego zamiaru, chciałam, żebyś po prostu po sobie posprzątała". Dziecko wtedy czuje, że rodzice są po jego stronie. Czuje, że wam nie zależy na tym, aby ją zranić czy zrobić jej przykrość. Wtedy łatwiej jest też porozmawiać o tym, że chcecie aby ona np. posprzątała swój pokój. Taki zabieg "przeproszenia" może ją uspokoić i wtedy będzie łatwiej się z nią porozumieć.

Oczywiście może się tu pojawić niebezpieczeństwo, że córka zacznie nadużywać tego "żądania przeproszenia", po to aby wykręcić się od różnych obowiązków. Jestem jednak pewny, że jeśli do tego dojdzie, to się w tym zorientujecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska