Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Witaszkowie zbierają na remont kościoła

Leszek Kalinowski
- Mamy nadzieję, że znajdą się ludzie, którzy zechcą nam pomóc - mówi sołtys Witaszkowa Małgorzata Czernik
- Mamy nadzieję, że znajdą się ludzie, którzy zechcą nam pomóc - mówi sołtys Witaszkowa Małgorzata Czernik fot. Mariusz Kapała
Do Witaszkowa zagląda coraz więcej obcych. Chcą zobaczyć wyremontowany kościół. Niektórzy szukają też skarbu, o którym gdzieś słyszeli. Mieszkańcy wsi od trzech lat zbierają pieniądze na świątynię.

O zabytkowym kościele nieopodal granicy pisaliśmy już kilka razy. A to za sprawą sołtyski Małgorzaty Czernik, która poprosiła ,,Gazetę Lubuską" o pomoc. Zabytkowa świątynia trzy lata temu ledwie stała. Cegły się sypały na głowę, przeżarte drewniane bele groziły zawaleniem.

Wówczas sprawą zainteresowała się lubuska konserwator zabytków Barbara Bielinis-Kopeć. Przekazała na remont dotację w wysokości 80 tys. zł. A mieszkańcy nie szczędzili czasu, by pracować przy kościele. Organizowali też festyny, imprezy i każdy zarobiony grosz odkładali na renowację zabytku. Dziś mówią o nim, że jest przepiękny. Że jest ich dumą i symbolem dobrej współpracy. Chwalą sołtyskę i proboszcza parafii pw. św. Jana od Krzyża ze Stargardu Gubińskiego księdza Bogdana Kusiaka za zaangażowanie i doprowadzenie do remontu zabytkowego kościołka. Świątynia to Perełka Dolnych Łużyc.

Choć mieszkańcy podziwiają dziś obiekt, to jednak jeszcze spokojnie spać nie mogą. Muszą zebrać jeszcze 90 tys. zł na spłatę wykonanego już remontu przez firmę LAPIS z Żagania.

Dotychczas zapłacono za ściany (180 tys. zł) i częściowo za dach (120 tys. zł). Liczą, że znajdą się chętni, którzy ich wesprą. Bo wieś mała, mieszka w niej zaledwie 35 osób, czyli 10 rodzin.

A zainteresowanie nią coraz większe. Wie o tym doskonale Wiesław Łabęcki, wiceprezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gubińskiej, który o wsi przy granicy z Niemcami mógłby opowiadać godzinami. Zna historię i obecnych jej mieszkańców. Witaszkowo (łuż. Wetsko, niem. Vettersfede) pochodzi z XV wieku.

Do 1945 r. wieś Vettersfelde należała do powiatu ziemskiego (starostwa) w Guben. Podporządkowana była parafii w Stargardzie. Witaszkowo z chwilą wybuchu II wojny światowej liczyło 107 mieszkańców. Tak zwana wieś okrągła (jakby usytuowana w kwadracie), 118 ha z majątkiem ziemskim 77 ha.

Stała się sławna dzięki znalezisku złota w 1882 r. Do opisywanego terenu zamieszkałego przez ludność kultury łużyckiej docierali aż Scytowie (ludność koczownicza pochodzenia irańskiego, z potężnego imperium na Półwyspie Krymskim. W VII w. p.n.e. najazdy Scytów spowodowały regres gospodarczy i stopniowy upadek kultury łużyckiej). Z tamtego okresu pochodzi właśnie sławny na cały świat złoty skarb z Witaszkowa.

5 października 1882 r. chłop Lauschke znalazł na swym polu scytyjski skarb i poinformował księcia z Amtitz (obecnie Gębice) Heinricha Schoneich-Carolath (1850-1920). Dalej pozostałością Scytów zajął się lekarz antropolog i patolog, archeolog z zamiłowania Rudolf Virchow (1821-1902). Scytyjski skarb z Vettersfelde (Witaszkowo) to ponad 20 wykonanych ze złota przedmiotów, w tym:
okucie gorytosu (futerał łuczniczy - jeden z podstawowych elementów wyposażenia starożytnego wojownika scytyjskiego) o długości 41 cm, wadze 608,5 grama w kształcie ryby;
akinakes (prosty, obosieczny krótki miecz, służący do kłucia i cięcia) wraz z pochwą;
dwa naszyjniki, naramiennik, osełka w złotej oprawie.

Przedmioty datowane są na około 500 r. p.n.e. Większość znalezisk znajduje się w Antikensammlung w Berlinie. Inne, mniejsze przedmioty sprzedano i przetopiono. Część znajdująca się w Muzeum Miejskim w Guben zaginęła po II wojnie światowej. W Polsce jest kopia złotej ryby.

Dopiero w roku 2001 amerykański archeolog, wybitny specjalista w dziedzinie archeologii późnej epoki brązu i wczesnej epoki żelaza, Louis D. Nebelsick z Landesamt für Archäologie w Dreźnie wraz z profesorem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego dr. hab. Zbigniewem Kobylińskim, dzięki studiom nad archiwalnymi mapami (odnalazł w archiwach niemieckich dokładne opisy odkrycia skarbu i skonfrontował je z odnalezionymi przez siebie mapami z XIX w.) oraz badaniom geofizycznym i wykopaliskowym ustalili, gdzie w rzeczywistości depozyt ten był ukryty.

Było to pole orne położone między dzisiejszymi wsiami Witaszkowo i Kozów. W wyniku wykopalisk prowadzonych przez Instytut Archeologii i Etnologii PAN, UKSW oraz Urząd ds. Archeologii Saksonii w latach 2001-2004 udało się stwierdzić, że skarb ten stanowił wotywny depozyt związany z kultem źródła wody. W trakcie badań ustalono, że skarb został ukryty w miejscu o charakterze ceremonialno - kultowym, związanym najprawdopodobniej ze składaniem ofiar.

Odkryto m. in. rozległy bruk na skraju podmokłego obszaru oraz studnię o dobrze zachowanej drewniano-kamiennej konstrukcji, zawierającą importowane "oczkowate" paciorki szklane i ceramikę ceremonialną z wczesnej epoki żelaza (cienkościenne miseczki z tzw. "omfalosem").

Wyniki tych badań prezentowane były publicznie w czasie wystawy "Vor unserer Zeit: ein vergessenes Burgenland zwischen Elbe und Weichsel" w roku 2003 i 2004 w Berlinie, Dreźnie, w Bautzen i w Kamenz.

Historyk Stanisław Kowalski w roku 1987 do zabytków we wsi zaliczył tylko kościół. "Kościół filialny. Zbudowany w 1749, odnowiony w 1904 r. Wzniesiony w konstrukcji szachulcowej, salowy, od strony prezbiterium zamknięty trójbocznie. Dach wielospadowy, z sygnaturką pośrodku
We wnętrzu renesansowy ołtarz drewniany z 1596 roku." Około 1975 r. wymieniono w kościel
e pokrycie dachowe na blachę a w roku 1988 - stolarkę okienną. Odnotowano wcześniejsze remonty w latach 1863 i 1909.

- Dobrze, że teraz udało się wyremontować kościół, który przecież "mógł paść" - mówi Wiesław Łabęcki. - Woda lała się z dachu, ściany nie trzymały. Podziwiam ludzi, którzy w różny sposób zbierali fundusze: zabawy, festyny, chodzenie po domach, taca, pomoc dobrych ludzi i wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz urzędu i rady gminy. Pomóżmy im teraz, by sprawę remontu mieli już zamkniętą.

- Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co udało się mieszkańcom - podkreśla Krystyna Łamicz, fotoamatorka z Zielonej Góry, która ostatnio pojechała do Witaszkowa na sesję. - Nie liczyłam na to, że zobaczę coś tak pięknego. Podajemy konto parafii rzymskokatolickiej Starosiedle hasło "Witaszkowo" Bank Spółdzielczy Rzepin Oddział Gubin:
31 8371 1019 4200 5467 2000 0010. Każdy grosz to dar naszego serca...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska