Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wały w Kostrzynie szpecą, a nie chronią

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Tak teraz wygląda wał, usypany dwa lata temu. Wtedy umocnienia uchroniły centrum Kostrzyna przed zalaniem.
Tak teraz wygląda wał, usypany dwa lata temu. Wtedy umocnienia uchroniły centrum Kostrzyna przed zalaniem. Jakub Pikulik
Dwa lata temu został usypany, żeby ochronić centrum miasta przed wysoką wodą na Warcie. Później wszyscy o nim zapomnieli. Wał przeciwpowodziowy koło amfiteatru coraz bardziej szpeci centrum miasta.

- Tak sobie ostatnio patrzę na te nasze wały przeciwpowodziowe pomiędzy rzeką Wartą a stawikiem i powiem wam, że jestem ciekawy, jak długo będziemy patrzeć na ten koszmarny widok - napisał na naszym forum internetowym jeden z Czytelników. Chodzi o umocnienia z ziemi i worków z piaskiem, które przed powodzią w 2010 r. usypali strażacy z dużą pomocą mieszkańców. Gdy fala powodziowa na Warcie zbliżała się do Kostrzyna, w mieście ogłoszono mobilizację. Wielu mieszkańców pomagało w napełnianiu worków, inni układali je na wałach. Pracowali dorośli i uczniowie kostrzyńskich szkół. Udało się. Centrum miasta, a więc odnowiony amfiteatr, wyremontowany skwer obok i stojące obok hipermarkety przy ul. Niepodległości zostały niemal nienaruszone.

I co? - O wałach chyba wszyscy zapomnieli. Proszę zobaczyć, rosną na nich chaszcze, dookoła pełno śmieci, worki już dawno porozrywane przez ludzi, zwierzęta albo ze starości - mówi Piotr Waloński, mieszkaniec Słubic, który do Kostrzyna przyjeżdża kilka razy w tygodniu i zatrzymuje się na parkingu przy przystani rzecznej, tuż obok usypanego w 2010 r. wału. Gdy wczoraj byliśmy na miejscu, niemal wszystkie worki z piaskiem były rozerwane, ich fragmenty rozwiewał wiatr. W rosnących na nasypie chwastach leżała masa śmieci, a sam wał już dawno przestał pełnić swoją funkcję: jest rozryty, podziurawiony i zdewastowany. Umocnienia są fatalną wizytówką miasta. Widać je z okien pociągu jeżdżącego na tracie Rzepin - Szczecin. "Podziwiają" je kierowcy przyjeżdżający do miasta od strony Słubic, Poznania i Berlina. Są też pierwszą rzeczą, którą widzą turyści cumujący swoje łodzie na przystani pasażerskiej.

Zakupiliśmy tzw. geowłókninę, która w ciągu najbliższych tygodni zostanie rozłożona na wale. Na to będzie nasypana ziemia i posiana trawa

- Codziennie ktoś jedzie ulicą Sikorskiego (widać z niej zniszczony wał - dop. red.) do Urzędu Miasta. Czy urzędnicy nie widzą tego odrażającego widoku i dwóch skrajności piękna i totalnego nieładu?- pyta forumowicz. Władze miasta widzą problem i już zaczęły działać. - Zakupiliśmy tzw. geowłókninę, która w ciągu najbliższych tygodni zostanie rozłożona na wale. Na to będzie nasypana ziemia i posiana trawa - zapewnia burmistrz Andrzej Kunt. To rozwiązanie doraźne. Wał leży bowiem na terenie należącym do Regionalnego Zarządu Dróg Wodnych w Poznaniu. A ten nie kwapi się do inwestowania w tym miejscu, choć miasto próbowało tę sprawę załatwić. Dlatego magistrat ma inny pomysł. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w tym roku będziemy chcieli wykonać dokumentację na budowę muru oporowego, który powstrzyma wezbrane wody Warty - wyjaśnia burmistrz.

Mur miałby stanąć na granicy przystani pasażerskiej, blisko betonowej drogi wytyczonej przy stawie. Będzie położony już na terenie należącym do miasta, a więc władze będą mogły inwestycję wykonać we własnym zakresie. Jej koszt jest spory, bo według wstępnych szacunków to nawet kilkaset tysięcy złotych. Umocnienia miałyby około metra wysokości. Zdaniem ekspertów taka wysokość wystarczy, żeby zabezpieczyć tę część miasta.

Przypomnijmy, że RZGW prowadzi w rejonie Kostrzyna inne inwestycje, które mają chronić przed powodzią. Remontowany jest na przykład wał w rejonie os. Warniki w stronę Dąbroszyna.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska