Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We wsi Czarnowo z kranów leci brudna woda

Marta Szkudlarek 68 324 88 19 [email protected]
W domu sołtysa z kranu leci mętna woda. - Proszę popatrzeć - pokazuje Maria Grzelak.
W domu sołtysa z kranu leci mętna woda. - Proszę popatrzeć - pokazuje Maria Grzelak. fot. Wojciech Waloch
- Z kranów leci jakaś brunatna ciecz! Prania nie można zrobić. I pić się tego nie da! - pomstują mieszkańcy Czarnowa. Winią za to starą sieć wodociągową. A rozwiązania zagadki należy szukać gdzie indziej...

- Cała wieś już od pewnego czasu ma ogromny problem z pitną wodą z wodociągów. Kompletnie nie nadaje się do spożycia, jest jak herbata. Pełno w niej osadu i kamienia. Nikt w tej sprawie nie interweniuje, każdy rozkłada ręce uważając, że tak musi być - napisał do nas Łukasz Stryjek. A mieszkańcy Czarnowa boją się o własne zdrowie.

We wsi, raptem cztery, pięć lat temu, pojawiła się nowa stacja uzdatniania wody za 600 tys. zł. - Zawsze, jak dzwonimy, przyjeżdża sanepid i wodę bada. Cały czas jest czysta i zdatna do picia - tłumaczy sołtys Krzysztof Grzelak. I twierdzi, że problem tkwi w starej sieci wodociągowej. - Rury mają już swoje lata. Pewnie są całe zardzewiałe, pełne kamienia i wszystko płynie razem z wodą, prosto do naszych kranów - przypuszcza. I dodaje, że są dni, kiedy ciecz przybiera prawdziwie brunatny odcień i aż strach prać w niej coś białego. Wtedy żona pana Krzysztofa zabiera całe pranie do swojej mamy, do Nowej Soli.

Odwiedzamy sołtysa na miejscu. Niestety, nie zastajemy go w domu. Za to do kuchni wpuszcza nas jego mama. Bierze szklankę i podstawia pod kran, napełnia. W naczyniu ląduje coś, co przypomina zawiesinę. Jest mętne i nie zachęca do picia. Choć mieszkańcy innego wyboru nie mają. - Raz bywa lepiej, raz gorzej. Ale pić coś musimy - mówi Maria Grzelak.
Przyczyny szuka też przewodniczący rady miejskiej Mariusz Grycan, który mieszka w Czarnowie. - Rzeczywiście, problem jest. Ale sporadyczny. Największy podczas upałów - informuje radny. Jednocześnie zapewnia, że jeśli stan wody się pogarsza, rury są płukane. - Jeśli takie sytuacje będą się powtarzały zbyt często, będziemy naciskać na spółkę wodociągową. W takim przypadku muszą się znaleźć pieniądze na nowe rury - zaznacza Grycan.

Okazuje się, że to nie tylko wina rur. Bo faktycznie, z czasem zarastają one osadem żelazowo-manganowym. Jednak ten osad zawsze jest w wodzie, ale niewidoczny gołym okiem. - Kiedy pobieramy zbyt dużo wody, co bardzo często ma miejsce podczas upałów, osad odrywa się od ścianek i zmienia barwę wody, a także powoduje jej mętnienie - tłumaczy Dariusz Gusta, prezes Krośnieńskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowo-Kanalizacyjnego. Dlatego apeluje o jak najmniejsze zużywanie wody np. na podlewanie ogródka. - Praktycznym rozwiązaniem jest też zamontowanie filtrów siatkowych. Koszt jednego to zaledwie 8 zł, a wymienia się go raz na kwartał - objaśnia prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska