Coraz większa liczba ataków cyberprzestępców? „Mamy 2-3 zawiadomienia dziennie”
Jakiś czas temu opisywaliśmy historię pana Waldemara z Zielonej Góry (nazwisko do wiadomości redakcji), który padł ofiarą internetowych oszustów. - Posiadam konto w jednym z popularniejszych banków. Pewnego dnia jego pracownicy poprosili mnie o bardzo pilny kontakt, co też uczyniłem. Okazało się, że bank otrzymał zapytania o autoryzację dwóch płatności z mojej karty na kwotę zero dolarów wysyłanych z dziwnych stron internetowych. To wzbudziło ich podejrzenia. Jako że nie wykonywałem w tym momencie żadnych transakcji, uznałem, że najrozsądniej zablokować moją kartę - tłumaczy pan Waldemar.
Niestety, w domu, sprawdzając konto bankowości internetowej, mężczyzna zauważył, że ktoś i tak zdążył jeszcze dokonać dwóch zakupów na kwoty 480 zł każda w jednej z witryn internetowych. - Powiadomiłem o tym bank, ale nie było już technicznej możliwości zablokowania tej transakcji. Poproszono mnie jedynie, żebym złożył reklamację, jak pieniądze znikną z konta. Tak też uczyniłem. Niemal natychmiast rozpatrzono ją pozytywnie i środki wróciły, za co jestem bardzo wdzięczny - mówi pan Waldemar. Ale zielonogórzanin do dziś zastanawia się, jak mogło dojść do oszustwa…
Okazuje się, że w czasie pandemii liczba oszustwa w sieci znacznie wzrosła. Potwierdzają to również policyjne statystki.
WIDEO: SMS od oszustów
- Przestępstw internetowych jest niestety coraz więcej. Do zielonogórskiej policji trafiają codziennie 2-3 takie zawiadomienia. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy 2021 roku w komendzie w Zielonej Górze przyjęto 106 tego typu zawiadomień od pokrzywdzonych – tłumaczy podkom. Paweł Kozłowski, naczelnik wydziału do walki z przestępczością gospodarczą.
I kontynuuje: - Liczba tego typu przestępstw rośnie z roku na rok proporcjonalnie do rosnącej liczby zakupów i transakcji zawieranych w Internecie. Kwoty strat w obecnie prowadzonych sprawach mieszczą się w przedziale od 40 zł przy transakcjach na portalach aukcyjnych do 80 tys. zł np. przy włamaniach na konta bankowe i wyłudzaniu danych bankowych.
Jak najczęściej działają internetowi oszuści?
Według informacji przedstawionych przez miejską komendę w ostatnim czasie najczęściej występują trzy rodzaje przestępstw:
- Metoda na tzw. BLIK-a. Sprawca dokonuje włamania na indywidualne konto pokrzywdzonego na portalu społecznościowym i podszywając się pod właściciela konta, wysyła wiadomości tekstowe na tym koncie do znajomych z prośbą o pilne pożyczki gotówkowe oraz szybkie przesłanie kodu do płatności internetowej BLIK. Po otrzymaniu takiego kodu przestępca natychmiast wypłaca pieniądze w dowolnym bankomacie na terenie kraju.
- Przez komunikator internetowy podczas zakupów na portalach aukcyjnych. Sprawca przesyła wiadomość do pokrzywdzonego poprzez komunikator, że chce nabyć towar wystawiony przez pokrzywdzonego na stronie portalu i aby otrzymał on za ten towar pieniądze, przesyła link strony internetowej łudząco podobny do strony z płatnościami portalu, gdzie wymusza na pokrzywdzonym podanie danych z karty płatniczej lub kredytowej, na którą właśnie mają wpłynąć pieniądze. W konsekwencji dane z karty są wykorzystywane do realizacji innych płatności np. zakupu kryptowaluty. Tym sposobem pokrzywdzony autoryzuje dokonane transakcje i traci środki z konta bankowego.
- Oszustwo na tzw. brokera, czy maklera bankowego. Sprawcy dzwonią do pokrzywdzonych i podają się za pracowników banków czy instytucji finansowych i namawiają do inwestowania oszczędności w kryptowaluty, czy papiery wartościowe. Podczas rozmowy telefonicznej sprawca poleca instalować bliżej nieznane oprogramowanie na komputerze pokrzywdzonego i logować się na swoje konto bankowe, co powoduje przekierowanie środków finansowych na inne konta bankowe najczęściej za granicę.
Co robić, aby nie dać się oszukać w sieci?
Jak radzi podkom. Paweł Kozłowski, przy wszelkich transakcjach zawieranych w internecie, podobnie jak przy zawieraniu każdej umowy cywilnoprawnej lub umieszczaniu w sieci danych osobowych i bankowych, należy upewnić się, kto jest odbiorcą tych danych.
- Nie wolno podawać wszystkich tego typu danych. Należy weryfikować rozmówców w sieci, jak i telefonicznych, nie wykonywać ich poleceń co do bankowości internetowej. Nie dokonujemy też przelewów na wskazane konta bankowe przy transakcjach jednorazowych z nieznanym wcześniej odbiorcą przed przesłaniem towaru lub usługi. W tym względzie bardziej bezpieczna jest np. płatność za pobraniem – tłumaczy Kozłowski.
Co jeszcze? – Należy stosować zasadę ograniczonego zaufania! – podkreśla. - Pod żadnym pozorem nie przekazujemy nikomu danych do logowania się na nasze konta bankowe. Do swojego konta bankowego logujmy się tylko na swoim komputerze i na oryginalnej stronie banku. Nie klikamy w podejrzane linki przesłane w wiadomościach mailowych czy smsach – twierdzi nasz rozmówca.
Czy policji ciężko jest namierzyć i złapać internetowych oszustów?
Niestety, ale jak przyznają sami stróże prawa, w dobie szybko rozwijających się usług w sieci, możliwości technicznych, jakie stwarza internet oraz powszechności dostępu do sieci, a także rosnącej liczby złośliwych aplikacji i oprogramowania, zachowanie bezpieczeństwa w internecie leży po stronie użytkownika.
- Podawanie danych chronionych i wrażliwych w sieci powoduje często nieodwracalne i duże straty. Korzystanie z wszelkich portali społecznościowych bez zachowania ostrożności i prywatności jest często wykorzystywane przez sprawców tego typu przestępstw – uważa podkom. Kozłowski. - Przed przesłaniem danych w sieci należy zadać sobie czasami pytanie: "komu wysyłam te dane i dlaczego ich potrzebuje?”. Warto czytać wskazówki bezpieczeństwa umieszczane przez banki na stronach internetowych.
Zdaniem naczelnika zielonogórskie wydziału do walki z przestępczością gospodarczą ściganie tego typu przestępstw jest niestety ograniczone przez fakt, że obowiązujące przepisy prawa często nie nadążają za zmianami w Internecie.
- Przestępcy korzystają z serwerów w wielu krajach. Ściganie utrudniają różnice legislacyjne między państwami, co powoduje, że wydobycie danych teleinformatycznych trwa wiele miesięcy. Przestępcy natomiast – w przeciwieństwie do policji czy prokuratury - nie mają ograniczeń finansowych i nie muszą się liczyć z przepisami prawa – wskazuje Kozłowski.
Wideo: Internetowi przestępcy mieli wyłudzić milion zł. Zatrzymali ich wielkopolscy policjanci
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?