Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieś zasypywana odpadami

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Sołtys Wojnowa Czesław Błoszyk pokazuje, jak zaśmiecono odpadami komunalnymi pojemniki do segregacji odpadów
Sołtys Wojnowa Czesław Błoszyk pokazuje, jak zaśmiecono odpadami komunalnymi pojemniki do segregacji odpadów Mariusz Kapała
- Przyjedźcie, zobaczcie, jak nas zarzucają śmieciami - poprosił sołtys Wojnowa, wsi z mikroklimatem, ośrodkami wczasowymi i sanatorium dziecięcym. Odpady mają zostawiać turyści. Firma sprzątająca zapowiada ich ściganie.

Sołtys Czesław Błoszyk wiezie nas spod swego domu do centrum Wojnowa. Wsi położonej nad pięknym jeziorem, gdzie jest wiele ośrodków wczasowych. Na skwerze koło sklepu stoi pojemnik do segregacji odpadów. Wokół mnóstwo śmieci w torebkach foliowych.
- A tam dalej, gdzie stoją następne kubły wygląda jeszcze gorzej - sołtys wskazuje widoczne 250 m dalej kolejne pojemniki, zielony na szkło, żółty na plastiki. - Firma, która ma odbierać odpady, nie pojawia się od jakiegoś czasu. Na dodatek widać też, że rozpoczął się sezon turystyczny, bo na weekendy przyjeżdżają wczasowicze. Wracając do domu, nie zabierają odpadów, tylko rzucają je tutaj. Właściwie to nie są odpady do segregacji tylko zwykłe śmieci komunalne.
Nie tylko Cz. Błoszyk stwierdza, iż w weekendy widać we wsi samochody z rejestracjami poznańskimi, legnickimi, nawet krakowskimi. Do klimatycznego Wojnowa przyjeżdżają setki ludzi. Ale z ich kulturą jest coś nie tak... Sołtys przestawił nieco na ubocze pojemniki, bo wstyd, gdy odpady walają się pod sklepem. Akurat naprzeciw widoczny jest pałac, czyli sanatorium dziecięce. A do maluchów przyjeżdżają przecież rodziny...

- Zimą firmy odbierające posegregowane odpady pojawiają się regularnie - stwierdza kobieta z pobliskiego sklepu (nie chce się przedstawić). - Jak tylko zaczyna się sezon, to coś "siada" i ze śmieciami mamy problem. Rok w rok!
W urzędzie dowiadujemy się, że gmina ma minimalny wpływ na tę sytuację, gdyż umowy na segregację zawiera z mieszkańcami bezpośrednio "firma śmieciowa". Jednak odpowiedzialny za te kwestie w urzędzie Stanisław Lewkowicz informuje, że odbyło się spotkanie wiceburmistrza z przedstawicielami spółki TEW. - Przeprosili za tę sytuację i zadeklarowali, że się już nie powtórzy - informuje S. Lewkowicz. - Firma zabrała wszystkie, także nie swoje śmieci i posprzątała otoczenie. Słyszałem, że te problemy z odbiorem wynikały z osobistej sytuacji ich kierowcy, który zrobił sobie coś w rękę i nie mógł prowadzić wozu.

Lewkowicz potwierdza opinię, iż mocno wieś zaśmiecają przyjezdni. Niestety, nie wiadomo, kto śmieci. - Podjedzie samochód, przez okno wyrzucą worek i jadą - mówi pani ze sklepu.
- Teraz wszystko jest już posprzątane - poinformowała nas Jolanta Rybczyńska ze świebodzińskiego oddziału firmy TEW. - Od czwartku będziemy mieli drugi samochód do obsługi wraz ze zgniatarką posegregowanych odpadów. Będzie lepiej!
- Tylko co z tego, że my posprzątamy, jeśli mieszkańcy, a zwłaszcza goście, nie będą mieli ochoty segregować odpadów - pyta Marek Malecza, dyrektor oddziału TEW. - Mam zdjęcia z tego miejsca w Wojnowie, gdzie widać, że były tam worki z różnymi śmieciami. Można rozpoznać po nazwach na torbach, czyje one są. A potem psy to rozszarpywały i roznosiły...
Dyrektor zgłosił ten problem władzom gminy. Jeśli jednak sytuacja będzie się powtarzała, nie wyklucza zgłoszeni sprawy na policję.
Sołtys chce poprosić dzieci ze szpitala, żeby w ramach zajęć namalowały plakaty, jak się prowadzi segregację odpadów i chce te plakaciki rozwiesić we wsi. - Może dzieci uświadomią dorosłych - ma nadzieję Błoszyk.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska