MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Winobranie 2024 bez dużej sceny? Mieszkańcy nie narzekają. - Wino i winnice można promować inny sposób - mówią

Joanna Niedziela
Joanna Niedziela
Wideo
od 16 lat
Na tegoroczne Winobranie brakuje pieniędzy. Możliwe, że nie będzie można bawić się pod główną, dużą sceną. Okazuje się jednak, że mieszkańców wcale nie martwi fakt, że może jej w tym roku nie być. Wręcz przeciwnie. „Promować wino i winnice można w inny sposób” - mówią niemal jednogłośnie.

Winobranie 2024 odbędzie się w dniach 7-15 września, zbliża się więc dużymi krokami. Ma to szczególne znaczenie, bo w związku z zawirowaniem w miejskim budżetem, pojawiły się obawy o wygospodarowanie pieniędzy na jedną z najpopularniejszych atrakcji — dużą scenę, na której rokrocznie stają gwiazdy polskiej sceny muzycznej.

- Biorąc pod uwagę zapewnienia ze strony miasta, że Winobranie nie straci na swojej jakości, myślę, że kwestią czasu jest, kiedy dowiemy się, że i ta duża scena będzie — mówił podczas niedawnego posiedzenia Komisji Zdrowia, Kultury i Sportu Jacek Frątczak, przewodniczący Komisji.

Okazuje się, że choć magistrat dokłada wszelkich starań, aby udało się wygospodarować brakującą kwotę z budżetu, to perspektywa Winobrania 2024 bez dużej sceny wcale nie jest dla zielonogórzan aż tak pesymistyczna.

Zdjęcia z ubiegłorocznych koncertów zobaczysz tutaj:

Od lat pod winobraniową sceną zbierają się tłumy. Dziś jednak mieszkańcy sugerują, że jeśli faktycznie zabraknie pieniędzy, to i tak będą się dobrze bawić.

Winobranie 2024 bez dużej sceny? Mieszkańcy nie narzekają. ...

Podczas Winobrania gwiazdą ma być wino

We wspomnianym już posiedzeniu Komisji Zdrowia, Kultury i Sportu wzięli udział także lokalni winiarze. Podjęli oni wówczas rozmowę z radnymi na temat eskalujących przez lata problemów m.in. z cenami, a nawet transportem domków winiarskich, które powinny być przecież największą reklamą dla miasta. Okazuje się, że budek jest za mało. W ubiegłym zabrakło ich nawet dla kilku winiarzy.

Radni zapowiedzieli wówczas, że rozważą poszerzenie typowo winiarskiej, historycznej oferty Winobrania, od której przecież wszystko się zaczęło. - Z całą pewnością pomysł organizacji miasteczka winiarskiego jest tematem, który wręcz powinien się rozwijać. [...] Być może dojdzie do sytuacji, w której powiemy, że scena jest niepotrzebna, bo inne projekty zaczynają być dużo bardziej istotne. [...] Nie możemy być głusi na sugestie ze strony środowiska winiarskiego, bo kwesta tradycji winiarskich jest dla nas bardziej istotna niż jeden, czy drugi koncert. - powiedział Jacek Frątczak.

Na pierwsze kroki nie trzeba było długo czekać. Urząd Miasta Zielona Góra poinformował, że prezydent Marcin Pabierowski oraz jego zastępcy Paweł Tonder, Marek Kamiński i Jarosław Flakowski spotkali się z przedstawicielami Fundacji Tłocznia oraz Fundacji Gloria Monte Verde, aby rozmawiać o rozwoju winiarskich tradycji, tak aby oferta kulturalna miasta była jeszcze bardziej atrakcyjna zarówno dla mieszkańców jak i turystów — czytamy w mediach społecznościowych.

Mieszkańcy nie potrzebują koncertów?

Mieszkańcy mają podobne zdanie. Twierdzą, że Winobranie powinno być czasem, kiedy królują lokalni winiarze, a nie koncerty i bazarki. Pan Tomasz, twierdzi, że to najwyższy czas, aby zmienić nieco formułę. - Są piwniczki, są autobusy, mamy parki. Można zorganizować wielkie pikniki, na koniec wielkie ognisko, na którym zagrają lokalne zespoły, mamy bieg Bachusa, kolarstwo, może wyścig na hulajnogach? [...] Może w końcu niech Winobranie zmieni koncepcje, bazarków na konkretne święto wina, zabawy, sztuki i kultury — napisał w mediach społecznościowych. Pan Adam także zasugerował, żeby wrócić tradycji winiarskich. - Wokół tego powinno się odbywać winobranie dodatkowo jakaś gastronomia i tyle. Zrezygnować z tego całego chłamu jak na giełdzie. Nowa koncepcja tego historycznego święta jest konieczna — skomentował, a zgodziło się z nim ponad 90 osób! Pani Joanna i pan Tomasz zasugerowali natomiast, że święto Zielonej Góry powinno promować lokalnych artystów, którzy przecież są równie utalentowani.

„A komu potrzebna ta drożyzna na jarmarku? Promować wino i winnice można w inny sposób”, „Bez gwiazd i bez tego bazarowego odpustu” - piszą mieszkańcy. I choć jak w każdej dyskusji, znalazły się osoby, które nie wyobrażają sobie Winobrania bez koncertów, to jest ich zdecydowanie mniej.

Trwa głosowanie...

Co myślisz o koncertach podczas Winobrania?

Czytaj też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska