Miasteczko ruszyło już z samego rana, bo o 11.00. Ale pierwsza butelka wina z akcyzą poszła o 11.30. W czyje ręce? - Butelka poszła we właściwe ręce, bo jako pierwsza była tu pani marszałek Elżbieta Polak - informuje Karolina Kosmowska, która stoi na stoisku Starej Winne Góry państwa Krojcigów.
Od rana sprzedaż idzie, że hej. Ludzie wykupują nasze wino całymi kartonami. I to turyści z Warszawy i Szczecina. - Cieszą się, że w końcu mogą zawieźć do domu nasz lokalny wyrób - dodaje pani Karolina. Czerwony wytrwany regent kosztuje 55 zł, a białe półwytrawne wino kosztuje 42 zł.
W miasteczku winiarskim domki robią wrażenie, z każdej strony obklejone zdjęciami starej Zielonej Góry. Jest też stoisko ze sprzętem do produkcji wina, które prezentuje winnica Winiarka.pl państwa Moszkowiczów. A na nim m.in. włoska prasa do winogron. - Okręcamy, potem działamy przekładnią i zaczyna cieknąć sok. I tak w kółko, aż ugnieciemy wszystkie owoce - tłumaczy Dawid Olejnik, sprzedawca. Pokazuje też korkownicę. - Wkładamy korek do specjalnego otworu, potem przekręcamy i butelka już jest zakorkowana.
Tymczasem prasie przygląda się Franciszek Guzikowski z Międzyrzecza. - Ciekawe, ciekawe. Tylko, że ja pamiętam jeszcze te poniemieckie prasy. I trochę przykro, że nadal nie mamy swojej, polskiej... - mówi z żalem w głosie pan Franciszek.
Właściciel winnicy Winiarka.pl zaprasza na prezentację. Wyciąga trzy butelki wina do degustacji, trochę ulotek z informacjami na temat sklepu i powoli wokół stołu zbierają się ludzie. Na pierwszy rzut idzie wino białe. - To takie trochę eksperymentalne wino. Z trzech odmian winogron - objaśnia degustującym Marcin Moszkowicz. - Pyszne! O to chodzi przecież w tym święcie. Żeby próbować naszego wina! - śmieje się pani Grażyna z Zielonej Góry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?