Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolsztyn jest dobrym miejscem dla kultury

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Agata Żygańska i Marcin Adamczewski starają się udowodnić, że Wolsztyn to dobre miejsce dla kultury
Agata Żygańska i Marcin Adamczewski starają się udowodnić, że Wolsztyn to dobre miejsce dla kultury Paweł Janczaruk
Ona z Gorzowa Wlkp., on z Zielonej Góry... Oboje po filozofii i doświadczeniach w Edynburgu, stworzyli coś ciekawego nad Dojcą. Dlaczego właśnie tutaj młodzi ludzie zdecydowali się rozpocząć działalność kulturalną?

- Szukaliśmy dobrego miejsca dla siebie - mówi Marcin Adamczewski. - Mieliśmy dość dużego miasta, Poznania, a Wolsztyn wydawał się idealny - dodaje Agata Żygańska. Tym bardziej, że jego rodzice niedawno przenieśli się z Zielonej Góry do pobliskiego Siedlca. Są więc blisko. Wcześniej zamieszkała tu siostra Marcina.
Dlaczego jednak Wolsztyn wydał się parze młodych ludzi dobrym miejscem na rozpoczęcie działalności kulturalnej? Odpowiedź może zaskoczyć, ba, oburzyć miejscowych. - Niewiele dzieje się w tutejszej kulturze, uznaliśmy więc, iż mamy duże pole do popisu - stwierdzają oboje. I wskazują: - Nie ma kina, bo się spaliło, istnieje jedna księgarnia, słowem jest co robić. Naszym atutem jest fakt, iż nie pochodzimy stąd...

Nie mając zatem żadnych obciążeń, wymyślili coś nowego. Cafe Kultura to jakby prywatny dom kultury. Czegoś takiego w pobliżu, a nawet dalej, próżno by szukać.
- Studiowaliśmy filozofię w Poznaniu i tam się poznaliśmy - wspomina A. Żygańska. - W tym czasie przez dwa lata pracowaliśmy w "Głośnej samotności". To klubo-księgarnia, gdzie wiele się działo. Spotkania, imprezy, koncerty, sprzedaż książek.
- Ten model zdecydowaliśmy się przenieść do Wolsztyna - dorzuca M. Adamczewski. Para nabyła jeszcze dodatkowe doświadczenia w szkockim Edynburgu, mieście festiwali i ciekawych wydarzeń artystycznych.
Dość długo szukali lokalu. Znaleźli w starej kamieniczce przy gasce wiodącej z ul. 5 Stycznia w stronę jeziora. Miejsce z jednej strony spokojne, zaciszne, z drugiej - właściwie w samym centrum.
- Remont robiliśmy sami od września zeszłego roku, ale otwarcie odbyło się dopiero niedawno, w środę - śmieje się Marcin. - Tyle czasu zżarła nam biurokracja.

Mimo krótkiego okresu działalności zdążyli się już wpisać w pejzaż kulturalny miasta. Ponieważ Cafe Kultura czynna jest cały tydzień, w niedziele Agata z Marcinem organizują czytanie bajek dla dzieci. Pomagają im w tym Agata Grześkowiak i Ryszard Muzyczuk. Organizują wystawy w minigalerii - obecnie konie prezentuje Małgorzata Mąkosa z Siedlca, koncerty muzyczne, projekcje filmów, spotkania autorskie i... zdrowe jedzenie. Już niedługo z promocją książki "Tajemnice kawy" przyjedzie Sara Magdalena Woźny.
- Cafe Kultura to miejsce z ogromnym potencjałem: świetna lokalizacja, niebanalne menu i bogaty program kulturalny - uważa Julita Furmaniak, wolsztyńska studentka. - Wszystko to składa się na niezwykły klimat.
- Chodzi nam o to, żeby wyciągnąć na światło dzienne różnych ciekawych twórców, jak ich nazywam, garażowych - sugeruje Adamczewski. - Ludzi tworzących coś, ale nie mających się gdzie pokazać. Chętnie im pomożemy!
Para dodaje, iż w swej aktywności nie rywalizuje z miejscowymi placówkami zawodowymi, tylko je uzupełnia.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska