MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wontor i Kubicki nagle się pokochali

Redakcja
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry fot. Paweł Janczaruk
Tomasz Wontor, zielonogórski odpowiednik Kopciuszka, którego "zła macocha", prezydent Janusz Kubicki, więziła w kantorku z napojami, został wicemarszałkiem.
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry fot. Paweł Janczaruk

Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry
(fot. fot. Paweł Janczaruk)

Będzie miał swój gabinet, sekretarkę i... będzie ważniejszy od Kubickiego.

Ta opowieść zdecydowanie zasługuje na Hollywood! Taka regionalna wersja amerykańskiego snu. W ub. tygodniu radni Sejmiku Województwa odwołali ze stanowiska dotychczasowego marszałka Krzysztofa Szymańskiego. Razem z nim odszedł cały dotychczasowy zarząd. Na miejsce Szymańskiego sejmik powołał Marcina Jabłońskiego ze Słubic. Jednym z jego wicemarszałków został Tomasz Wontor (SLD), radny Sejmiku i pracownik zielonogórskiego magistratu, ostro pokłócony z prezydentem Januszem Kubickim.

Kubicki i Wontor idą na noże

Wszystko zaczęło się wiosną ub. r. Kubicki, wódz SLD w Zielonej Górze, nie chciał łączyć funkcji szefa partii z rządzeniem miastem i zrezygnował z przewodnictwa w partii. Na wakat po nim pokusił się Tomasz Wontor, wtedy p.o. naczelnika wydziału podatków i opłat lokalnych w Urzędzie Miasta. No i się zaczęło.

Kubicki się zagotował. Nie podobało mu się, że pracownik urzędu pełni funkcje partyjne. Na reakcje prezydenta nie trzeba było długo czekać. Za karę przeniósł Wontora do wydziału audytu na stanowisko specjalisty i zmniejszył mu pensję. Mało tego, Wontor skarżył się, że musi siedzieć w malutkim kantorku gdzie przechowywane są napoje, a prezydent nie daje mu nic do roboty.

Jeśli zemsta faktycznie jest słodka, to Kubicki musiał się czuć jak po zjedzeniu całej fabryki Goplany. Rozpoczęła się wojna totalna, z jedną jedynie zasadą... "tylko nie w twarz". Wontor okazał się nie byle jaki " "fajter". Poszedł do sądu. Jako radnemu Sejmiku Województwa należała mu się ochrona, na zmianę warunków pracy i obniżkę pensji musieli zgodzić się radni. A ci murem stanęli za kolegą. Kubickiemu Goplana odbijała się chyba czkawką, bo Wontor wygrał też w sądzie. Prezydent musiał znaleźć dla niego stanowisko, które będzie odpowiadało randze naczelnika i przywrócić mu jego wcześniejszą pensję (prawie 6 tys. zł). Kubicki wysłał Wontora do III LO, żeby doprowadził do porządku księgowość szkoły. Wontor mocno się okopał i czekał.

Kto się czubi ten się lubi

No i się doczekał. Jego partia w Sejmiku Województwa weszła w koalicje z PO a Wontor został wicemarszałkiem. Skończyła się jego ponad roczna gehenna na kilku metrach kwadratowych, w zielonogórskim magistracie. Teraz będzie miał własny gabinet, sekretarkę, służbowy samochód i tani bar w piwnicach Urzędu Marszałkowskiego. Postanowiliśmy sprawdzić, czy to koniec specyficznego "love story", czy może początek nowego etapu konfliktu. No i potwierdziło się, że kto się lubi ten się czubi. Kubicki był pierwszą osoba, która pogratulowała Wontorowi i obdarowała go bukietem kwiatów. - Nawet sam rekomendowałem go na to stanowisko - mówi Kubicki.

- Przecież się nie lubicie - stwierdzamy, jak nam się wydaje, oczywistość.

- Był najlepszym kandydatem. Wie, o co chodzi w urzędzie, będzie potrafił sprawnie nim zarządzać. Jesteśmy z jednego ugrupowania politycznego i zależy mi na tym, żeby wicemarszałkiem była osoba, która sobie poradzi - wychwala Wontora Kubicki, czym ewidentnie zbija nas z tropu.

Wontor przyznaje: - To prawda, na posiedzeniu partyjnym, po niezbyt przychylnym dla mnie wystąpieniu jednej z osób, prezydent wstał i mnie bronił.

Do głowy przychodzi nam myśl, że to takie genialny plan Kubickiego, który chcąc się pozbyć Wontora wymyślił mu wicemarszałka - Nic z tych rzeczy - zarzeka się Kubicki.

Wontor: - Nie wierzę, żeby tak było, bo to by znaczyło, że prezydent jest paskudnym człowiekiem, a tak nie jest.

Brzmi niewiarygodnie, ale Kubicki i Wontor się pokochali.

Krzysztof Kołodziejczyk
tel. 0 68 324 88 70
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska