Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woodstock 2009: Nocne ulewy dokuczyły przystankowiczom

(pik)
Dziś rano na wodostockowym polu najlepszym ubraniem były ciepłe bluzy i kurtki.
Dziś rano na wodostockowym polu najlepszym ubraniem były ciepłe bluzy i kurtki. fot. Jakub Pikulik
Co najlepiej mieć dzisiejszego poranka na woodstockowym polu? Ciepłą bluzę, najlepiej z kapturem i namiot. Koniecznie suchy.

Trzyosobowa ekipa z Sosnowca, o której pisaliśmy wczoraj, nie zdążyła nawet porządnie rozbić namiotu. - Spaliśmy w aucie. A namiot nam całkiem zamókł - mówili nam rano, podczas śniadania.

Odwiedziliśmy też Dziadka, który razem z dziewięcioma pozostałymi osobami rozłożył się w lesie kilkaset metrów od woodstockowiczów z Sosnowca. - Nic mi nie zamokło, chociaż naprawdę nieźle lało - mówił weteran Przystanku.
- A gdzie reszta ludzi? - pytamy
- Mieli mniej szczęścia. Przemokły im namioty i ciuchy. Siedzą w namiotach, bo nie mają w co się ubrać - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Dziadek naliczył, że w sumie dzisiejszej nocy burze przechodziły nad Kostrzynem trzy razy.

Spotkaliśmy też trzyosobową rodzinę. Przyjechali autem na głogowskich numerach, ale mówią, że są z Żar. Wpadli na pole przejazdem, w drodze nad morze. - Ale na pewno tu wrócimy, jak już festiwal się zacznie - mówili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska