Za sceną stoją dwie przenośne stacje transformatorowe. Popłynie z nich tyle prądu, że wystarczyłoby np. na oświetlenie miasta 10 tys. lamp ulicznych. - To jak uliczne oświetlenie Gorzowa - mówi Jarosław Domagała, kierownik robót z Energobudu.
Dalej montowane są krany do umywalek. Dziś roboty mają być zakończone. Woda popłynie, jak prąd, od poniedziałku.
A poza tym: przywieźli deski do obicia sceny i patrolowcy już działają. - Musimy jeszcze zasypać dziury w drodze dojazdowej do ASP, bo deszcz rozmył ją w kilku miejscach. Problem z dojazdem miałyby autobusy do pobierania krwi - tłumaczy Radosław Mysłek z Fundacji WOŚP.
Aaa, w tym roku nie będzie słoneczników. Zrezygnowano z zasiania, bo okazało się, że ziemia na woodstockowym polu jest beznadziejna i słonecznikom nie sprzyja.
W Kostrzynie czysty spokój. Przystankowiczów w ogóle nie widać (ale na polu jest ich też tylko kilkunastu) i gdyby nie zawieszone banery, trudno byłoby dostrzec oznaki zbliżającego się festiwalu. Ale jeszcze kilka dni i wszystko zmieni się nie do poznania...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?