Nawet pod sceną było jakby spokojniej niż zazwyczaj. W tłumie powolutku jechał sobie wóz straży pożarnej, a dzielni strażacy chłodzili Wasze ciała strumieniem wody. Krótko przed zakończeniem koncertu na scenę wyszedł Jurek Owsiak. Muzyka przestała grać, z głośników popłynął dźwięk syreny, a z tysięcy gardeł słowa Mazurka Dąbrowskiego. Z niejednego oka popłynęła w tym momencie łza. To woodstockowy hołd dla powstańców, którzy równo 65 lat temu walczyli w Warszawie o wolność naszego kraju. Ale taki klimat nie trwał długo. Teraz czadu daje Sham 69 z Wielkiej Brytanii i pod sceną jest już naprawdę niezła zadyma. Zaraz po nich na scenę wejdzie niemiecka kapela Final Virus, laureat konkursu Fabryki Zespołów.
Ale to dopiero początek, bo największe hity wciąż jeszcze przed nami. O 19.40 na scenie zagości Big Fat Mama, a zaraz po nich, o 20.40 zagra Voo Voo. Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać tego koncertu. Ale nie tylko tego. Zaraz po Voo Voo rozpocznie się koncert jubileuszowy upamiętniający Woodstock, który 40 lat temu odbył się w USA. Uff.. naprawdę jest tego sporo. A to jeszcze nie koniec. Na zakończenie dnia czeka nas występ gości z Wielkiej Brytanii. The Subways to całkiem nieźle znana w Polsce kapela.
Relacji z tego, jak było, możecie się spodziewać po koncertach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
