Festiwalowe pole otoczone jest lasami. Do tego sam Kostrzyn leży nad Wartą i Odrą. Jest to więc wymarzone miejsce dla komarów. - W nocy śpimy po dwie godziny. Ciężko oko zmrużyć, tak gryzą - mówią Marcin i Tomek, którzy byli jednymi z pierwszych na tegorocznym polu. Radzą Wam szczerze: - Weźcie coś na komary. Inaczej nie zaśniecie.
Ważna jest też woda. - W taki upał nie ma żartów. Do miasta daleko, ja chodzę do znajomego, ale jak ktoś będzie sam, to wyprawa na zakupy to poważna eskapada. Radzę zabrać jak najwięcej wody, najlepiej w pięciolitrowych baniakach - mówi Dziadek, woodstockowy weteran.
Co do jedzenia? - Zupki błyskawiczne, pasztet, chleb - wyliczają pierwsi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?