Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woodstock 2017: - Te bramki to porażka - mówią uczestnicy festiwalu [WIDEO]

Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Bramki na Przystanku Woodstock 2017 to nowość. Stoi przy nich ochrona, która sprawdza, czy na tereny przed scenami nie jest wnoszony np. alkohol.
Bramki na Przystanku Woodstock 2017 to nowość. Stoi przy nich ochrona, która sprawdza, czy na tereny przed scenami nie jest wnoszony np. alkohol. Jakub Pikulik
- Te bramki to jakieś kompletnie nieporozumienie. Nie pasują do charakteru tej imprezy i psują jej klimat - mówi Tomasz Kędziorski z Torunia. Takich głosów jest więcej. Zdaniem woodstockowiczów z barierkami jest więcej problemów, niż pożytku.

- Jeszcze dzisiaj, za chwilę będziemy pisali podanie do burmistrza Kostrzyna, aby usunąć wszystkie barierki, które są przed Dużą i Małą sceną. Według mnie one przeszkadzają, absolutnie nie czynią tej zabawy bezpiecznej. Wręcz przeciwnie - powiedział w czasie konferencji prasowej na Przystanku Woodstock 2017 Jurek Owsiak.

- Barierki niezwykle utrudniają bycie na festiwalu. Te barierki są zgodne z ustawą o organizacji imprez masowych. Ale w tej ustawie jest też zapis, że możemy poprosić o ich usunięcie. Chcemy zrobić wszystko, żeby jutro już barierek nie było. Przy dużych koncertach barierki czynią bardzo duży dyskomfort uczestnikom i nam też. Teraz wszystko zależy od decyzji burmistrza i będziemy go bardzo mocno namawiali, żeby z tych barierek zrezygnował - dodał Owsiak.

W czasie trwania Przystanku Woodstock 2017 na teren przed Dużą i Małą Sceną, do namiotu ASP oraz w Pokojowej Wiosce Kryszny można wejść po wcześniejszej kontroli. Dokonuje jej ochrona. Sprawdzane są torebki, plecaki, ochroniarze sprawdzają kieszenie spodni i kurtek. Obowiązuje bezwzględny zakaz wnoszenia alkoholu na teren, który wyznaczają metalowe barierki. Nie można też wnosić przedmiotów niebezpiecznych, materiałów pirotechnicznych, a nawet dużych plecaków. - To jakaś parodia - mówią woodstockowicze. Tego typu środki bezpieczeństwa zastosowano w tym roku po raz pierwszy. W czasie koncertów pierwszego dnia Przystanku Woodstock 2017 okazało się, że wielu woodstockowiczów woli oglądać je zza barierek, z większej odległości, ale za to z puszką piwa w dłoni.

Przeczytaj też: Woodstock 2017: Tak minął pierwszy dzień festiwalu [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Barierki stwarzają większe niebezpieczeństwo, niż gdyby ich nie było. Przecież teraz przy wejściach robią się kolejki, nie można swobodnie opuścić terenu przed sceną, gdyby coś się wydarzyło - mówi Agata, którą spotkaliśmy przy barierkach. Koncert Wilków zdecydowała się oglądać z drugiej strony płotków. - Chcę się napić piwa ze znajomymi. Później może wejdę za barierki - mówi.

Woodstockowicze, choć do płotków przed festiwalowymi scenami podchodzą krytycznie, to je tolerują. - Chcą nam uprzykrzyć życie, to nie ma nic wspólnego ze zwiększeniem bezpieczeństwa. Ale nie uda im się, ta impreza będzie nadal żyła, a im bardziej będą chcieli nam zaszkodzić, tym więcej będziemy mieli determinacji. Serdecznie pozdrawiam ministra Mariusza Błaszczaka - mówi Adam Nowakowski z Zielonej Góry. Na Przystanku Woodstock przyjeżdża od 11 lat. - Przez ten czas festiwal kompletnie się zmienił, ale nigdy nie było takiego politycznego ciśnienia, żeby go zniszczyć - twierdzi nasz rozmówca.

- Pamiętajcie, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Dziękuję wam, że z takim zrozumieniem podchodzicie do zmian na tegorocznym Woodstocku. Musieliśmy je wprowadzić, bo takie są przepisy - mówił do woodstockowiczów pierwszego dnia festiwalu ze sceny Jurek Owsiak.

Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2017 w Kostrzynie nad Odrą: **Przystanek Woodstock 2017: koncerty, zdjęcia, filmy, informacje**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska