W rozmowach uczestniczył Rafał Jurkowlaniec, pełnomocnik rządu do spraw Programu dla Odry 2006, który jest jednocześnie wojewodą dolnośląskim. Byli też reprezentanci wojewody lubuskiego, władze powiatu i gminy Słubice oraz eksperci. - Przez ostatnie lata trwały jałowe dyskusje na temat sposobu ochrony Słubic przed powodzią, ale to już przeszłość - stwierdził M. Jabłoński. - Teraz trzeba się zastanowić jak go zrealizować - podkreślał.
Wygrał wariant trzeci
Pierwsze dwa warianty zakładały budowę w mieście na dwa sposoby tzw. kanału ulgi, który odprowadzałby nadmiar wody przepływającej Odrą przez miasto, trzeci mówił o modernizacji istniejących w Słubicach wałów i budowie kolejnego, broniącego miasto od północnego zachodu. W ostatnim wariancie, miałyby powstać w rejonie Cybinki wielkie poldery, ale wtedy pod wodą znalazłyby się najlepsze rolniczo grunty w regionie. Po czterech latach narad i konsultacji, wreszcie na szczeblu rządowym wybrano trzeci wariant. Ten sposób ochrony miasta przed powodzią ma kosztować 164 mln zł, z czego około 4 mln zł trzeba przeznaczyć na stworzenie dokumentacji i uzyskanie pozwolenia na budowę.
- Kto ma dokumentację, ten ma pieniądze, bo to otwiera drogę do starania się o fundusze z różnych źródeł, także unijnych - stwierdził R. Jurkowlaniec. - Dlatego wojewoda lubuski, marszałek i ja musimy się tym wydatkiem podzielić - dodał. Jednocześnie pełnomocnik obiecał, że jeśli władze województwa lubuskiego zdobędą swoją część, to on resztę dołoży.
Trzeba się pospieszyć
Na razie Lubuski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Zielonej Górze ma w tym roku na ten cel tylko 326 tys. zł. To wystarczy jedynie na wstępne opracowania. - Dlatego prosimy o 4 mln zł, które będą potrzebne w ciągu dwóch lat, bo tyle zajmie przygotowanie dokumentacji - mówił nam dyrektor Tomasz Czajkowski. - A to z kolei otworzy nam furtkę do starań o fundusze na tę inwestycję.
Burmistrz Słubic Ryszard Bodziacki podkreślał, że ze wzmocnieniem istniejących umocnień brzegów Odry i budową nowego, północno-zachodniego wału trzeba się spieszyć. - Jak nie daj Boże przyjdzie wielka woda, to teraz możemy nie dać rady obronić miasta, bo są odcinki, gdzie wały są w kiepskim stanie - mówił. - Gdyby woda wdarła się do miasta, nie byłoby czego odbudowywać - alarmował burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?