Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko przez wał

Artur Matyszczyk
- Jeszcze dziś wyślę do zakładu kolejne pisma z prośbą o pozytywne rozpatrzenie sprawy - mówi Czesław Iskra.
- Jeszcze dziś wyślę do zakładu kolejne pisma z prośbą o pozytywne rozpatrzenie sprawy - mówi Czesław Iskra. fot. Paweł Janczaruk
- Wymieniłem silnik w ciągniku. Zepsuł się po 240 godzinach pracy. Teraz firma odmawia mi zwrotu pieniędzy - żali się rolnik.

Zdaniem inspekcji handlowej, odmawia niesłusznie.

Czesław Iskra mieszka w Ciemnicach. Mężczyzna jest przykładnym rolnikiem. Dlatego ciągnik w jego gospodarstwie odgrywa jedną z ważniejszych ról. Niestety, teraz maszyna stoi bezużytecznie w garażu. Bez silnika...

Prawo do wymiany

- W kwietniu, przed sezonem wymieniłem silnik w zakładzie naprawczym mechanizacji rolnictwa w Pniewach. Przepracował raptem 240 godzin. Wszystko dokładnie wyliczyłem. Niespodziewanie pękł wał korbowy. Zdecydowanie za wcześnie. Wydawało mi się, że wymiana lub naprawa silnika nie będzie kłopotem. Myliłem się - wspomina Cz. Iskra.

Okazało się jednak, że rolnik natrafił w zakładzie na poważne kłopoty. - Chciałem, żeby wymienili mi część lub zwrócili pieniądze. Odmówili. Tłumacząc, że gwarancja już minęła - dodaje.

Mężczyzna zwrócił się o pomoc do zielonogórskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Pracy w Gorzowie Wlkp. Tam dowiedział się, że ma prawo do roszczeń.

- Sprawa jest specyficzna. W tym przypadku zakład naprawczy odpowiada z tytułu rękojmi za wady. Odpowiedzialność trwa przez rok od daty wymiany towaru. Odpowiedzialność ta biegnie równolegle z umową gwarancyjną - tłumaczy Janusz Polakiewicz z inspekcji handlowej.

A to oznacza, że rolnik ma prawo do wymiany towaru, darmowej naprawy lub zwrotu gotówki. Czy przystanie na to zakład naprawczy?

Jeśli odmówią, zostaje sąd

Tu ci pomogą

  • Zielonogórska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gorzowie Wlkp., ul. Boh. Westerplatte 11, tel. 0 68 322 18 36
  • Stowarzyszenie Mediacji Gospodarczej, Zielona Góra, pl. Słowiański 15, tel. 0 68 329 79 79
  • - Dla mnie liczy się karta gwarancyjna. Jej warunki są najważniejsze - stwierdził w nerwach Jan Kucharski z zakładu naprawczego. Po czym dodał: - Gdy rolnik zjawi się u nas, reklamacji nie odmówimy.

    Gdyby rolnikowi odmówiono naprawy lub wymiany silnika, pozostaje droga sądowa lub pomoc powstałego niedawno Stowarzyszenia Mediacji Gospodarczej. - Gdyby doszło do rozstrzygnięcia sądowego, rolnik ma duże szanse na pozytywne zakończenie sprawy - twierdzi J. Polakiewicz.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska