Wczoraj pisaliśmy o tym, że komisja budżetu odrzuciła prezydencki projekt wydatków na ten rok. Okazuje się, że głównym powodem braku pozytywnej oceny są nieporozumienia w sprawie rozbudowy stadionu przy ul. Wrocławskiej. Radni PO i PiS-u chcą, żeby prezydent przesunął 9 mln zł na rozbudowę obiektu z 2010 r. na obecny. Kubicki jednak na to na razie nie przystaje.
Jeden milion nie wystarczy!
- Te pieniądze już były zapisane w latach ubiegłych. Z różnych względów inwestycji nie wykonano. Ale uczciwość wobec mieszkańców i kibiców nakazuje nam, żeby wreszcie stadion wyremontować - uważa szef klubu PO w Zielonej Górze Artur Zasada. - Ja nie mówię, żeby postawić nie wiadomo jakie trybuny. Tu chodzi o ubikacje, pierwszy łuk, gdzie są połamane ławki, podstawowe rzeczy. Poza tym to stadion miejski, dla zielonogórzan, a nie tylko żużlowy.
Zdaniem opozycji 1 mln zł zapisany na ten rok na pewno nie wystarczy na najpilniejsze remonty. Co więcej, członkowie Platformy podejrzewają, że Kubicki ma chyba... schizofrenię. - Najpierw prezydent nie chce przenieść tych dziewięciu milionów. A później podsuwa nam do podpisania petycje, w sprawie rozbudowy stadionu. Jak inaczej to nazwać? - ocenia Zasada.
O schizofrenii wspomina też przewodniczący miejskiej rady Adam Urbaniak. - Oczekujemy działań, a nie deklaracji. Uważam postępowanie prezydenta za niepoważne. Z jednej strony broni się przed zapisaniem pełnej kwoty na remont stadionu w tym roku, a z drugiej podpisuje się pod deklaracją o zwiększenie tych środków, której sam jest adresatem. Jeśli to nie schizofrenia, to co? - pyta retorycznie Urbaniak.
Zrobimy co trzeba
Jak odpowiada Kubicki? - Nie mam żadnej schizofrenii - mówi. I dodaje, że zgadza się na przesunięcie pieniędzy na ten rok. Ale byłyby to tzw. środki warunkowe, a więc fundusze zewnętrzne. - W ubiegłym roku na sprawy związane z żużlem i stadionem wydaliśmy aż pięć milionów złotych. Mam swoją koncepcję. Zapewniam, że za milion, który zaplanowaliśmy, zrobimy, co trzeba - dorzuca Kubicki.
Prezydent zdradza, że mocno pokrzyżowała mu szyki decyzja władz województwa, która pod znakiem zapytania postawiła 40-milionową dotację na zielonogórski basen i halę. - Nie ukrywam, że ta inwestycja jest dla mnie najważniejsza. W takiej sytuacji, mimo szczerych chęci, ja już do tego budżetu więcej wpisać nie mogę - rozkłada ręce Kubicki.
Z ostatniej chwili
Jak się dowiedzieliśmy w czwartek prezydent przedstawi radnym kolejną autopoprawkę do budżetu. Przyjmie postulat dotyczący stadionu, ale pod warunkiem, że z znikną z niego m.in. zaplanowane inwestycje oświatowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?