Wyższy wiek emerytalny dla wszystkich, ale nie dla siebie

Gorzowska posłanka Platformy Obywatelskiej, Krystyna Sibińska, od roku pobiera, i wysokie uposażenie poselskie, poselską dietę, ale również wysoką emeryturę. Zainkasowała też kilkadziesiąt tysięcy złotych odprawy z Urzędu Miasta i Gminy w Witnicy, gdzie nie świadczy pracy od 12 lat. Nie jest to niezgodne z prawem, ale mocno wątpliwe etycznie.

Głęboko skrywana przez posłankę PO informacja stała się jawna, po tym jak kancelaria Sejmu RP, opublikowała jej oświadczenie majątkowe. Idąc tym tropem, o sprawę zapytaliśmy również w witnickim ratuszu. Tam usłyszeliśmy, że poseł Sibińska nie tylko przeszła na emeryturę od razu po uzyskaniu wymaganego prawem wieku, ale wypłacono jej również 43 386,40 złotych z tytułu niewykorzystanego urlopu oraz siedmiomiesięczną odprawę wraz z nagrodą jubileuszową.

Przypomnijmy, od 12 lat nie pracuje w zawodzie. – Byliśmy zszokowani, gdy wpłynął wniosek, ale też nieprzygotowani na wypłatę tak dużej kwoty, która dla naszego samorządu waży bardzo dużo – mówi anonimowo jedna z urzędniczek z Witnicy. Poseł Sibińska, od kwietnia 2003 roku do października 2011 roku, kiedy to pierwszy raz dostała się do Sejmu RP, pełniła w witnickim urzędzie funkcję kierownika Wydziału Rozwoju Gospodarczego.

Dzisiaj, już jako emerytka, żyje jak przysłowiowy pączek w maśle. Jej emerytura, tylko za sześć miesięcy w 2022 roku, wyniosła ponad 38 tys. zł. Jak wynika z oświadczenia majątkowego, inaczej niż większość polskich emerytów, zarobiła jeszcze 185 551 tys. zł z tytułu uposażenia poselskiego, 45 679 w ramach diety poselskiej, a żeby jej emeryckie i poselskie życie przebiegało w komforcie, tylko w ub.r. dostała z Sejmu 225 031 tys. zł. na prowadzenie biura. Mimo, że jako parlamentarzystka nie płaci za przejazdy komunikacją publiczną, ani nawet za loty samolotem, to na podróże z tego budżetu, wydała 35 tys. zł.

Tymczasem, poseł Sibińska, często i chętnie ubiera się w szaty obrończyni emerytów. - Rząd oszukał seniorów! Ich świadczenia „bez podatku” na minusie – podniosła kilka dni temu alarm na swoim portalu społecznościowym. Następnie poinformowała, że przeciętna emerytura w marcu 2023 roku wyniosła 3482,62 zł brutto. Jej to raczej nie dotyczy, bo proste obliczenie wykazuje, że ona pobiera emeryturę prawie o sto procent wyższą.

Wiadomo, że mimo tak wysokiej emerytury, nie zamierza kończyć kariery w parlamencie i szykuje się do kolejnych wyborów z listy Platformy Obywatelskiej. Jeśli zostanie wybrana, oznacza to, że przez kolejne cztery lata, będzie otrzymywać razem z emeryturą, ponad 24 tys. zł miesięcznie. Jeśli partia jej nie umieści na listach, albo wyborcy zadecydują, że jest posłem złym i źle postąpiła w sprawie afery WORD, też nie zazna biedy. Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, otrzyma wtedy odprawę w wysokości trzech uposażeń poselskich, a więc ponad 46 tys. zł.

Platforma Obywatelska chciała, aby Polacy pracowali dłużej i dlatego podniosła wiek emerytalny, tak kobietom, jak i mężczyznom. Poseł Sibińska głosowała za tą ustawą, ale kiedy pojawiła się okazja i możliwość, chociaż ma z czego jako żyć jako dobrze opłacany polityk, sama zrobiła to, co wielokrotnie odradzała innym kobietom: przeszła na emeryturę, korzystając z prawa, które wprowadził rząd Zjednoczonej Prawicy.

Nie mieliśmy okazji zapytać jej, czy postąpiła tak, ponieważ wie o tym, że jej partia zamierza ten wiek znów podwyższyć, czy tylko dlatego, że potrzebne są jej dodatkowe pieniądze. Od czasu ujawnienia jej roli w aferze WORD, poseł Sibińska nie rozmawia z GL.