Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarząd województwa skreślił Zieloną Górę z listy najważniejszych inwestycji

(bat,wak)
fot. Archiwum
fot. Archiwum
O tym, że za pieniądze z Unii będzie rewitalizowany deptak i inne ulice, mówiono głośno. Wszem i wobec. Wczoraj, po cichu, zarząd województwa skreślił nas z listy najważniejszych inwestycji.

Wszystko przez to, że miasto nie złożyło wniosku w terminie. Projekt rewitalizacji Zielonej Góry nie dostanie więc dofinansowania w ramach Indykatywnego Planu Inwestycyjnego Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. A to z kolei oznacza, że ambitny program odbudowy czy rewitalizacji części miasta trafi pewnie do kosza.

Rzecznik prasowa zarządu województwa Eliza Gniewek-Juszczak powiedziała nam, że zarząd nie mógł stwarzać niezrozumiałego precedensu w sytuacji, kiedy pozostali beneficjenci przysyłali swoje wnioski w terminie. - Co na takie postępowanie, czy też faworyzowanie Zielonej Góry powiedziałyby inne samorządy - dodała rzecznik.

Jedyną szansą dla miasta jest to, że zarząd województwa rozważy ogłoszenie kolejnego naboru wniosków. To realne tym bardziej, że jest jeszcze kilkadziesiąt milionów zł, które można przeznaczyć na dofinansowanie inwestycji o znaczeniu regionalnym. Decyzja w tej sprawie zapadnie w przyszłym tygodniu.

W magistracie urzędnicy przyznają, że nie złożyli wniosku w terminie. Ale wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk, który odpowiada za sprawy unijne w urzędzie, nie posypywał wczoraj głowy popiołem. – Nie złożyliśmy wniosku, bo do 30 września Urząd Marszałkowski nie miał opinii prawnej, czy możemy nasz projekt podzielić na dwa zadania i jego część przekazać do wykonania zakładowi komunalnemu – tłumaczy urzędnik. – Wnioskowaliśmy więc o preumowę, pismo złożyliśmy 30 września.

O co chodzi z tym dzieleniem zadań? Otóż, miasto chce zaoszczędzić na podatku VAT i powierzyć realizację części zadań miejskiemu zakładowi. – W przypadku deptaka inwestorem byłoby miasto, bo tu VAT-u nie odzyskamy – wyjaśnia wiceprezydent. – Natomiast Zaułek Artystów, plac Pod Topolami i kamienicę przy ul. Reja rewitalizowałby zakład komunalny. To pozwoliłoby zaoszczędzić z kasy miasta 2,5 mln zł.

Tyle że na nieistniejących oszczędnościach teraz straciliśmy 10 mln zł. Tyle na pewno otrzymałoby miasto, gdyby wniosek wpłynął. –Nie straciliśmy tych pieniędzy – uważa jednak K. Kaliszuk. – Będziemy zabiegać o nie w konkursie. Zaryzykowaliśmy, ale wierzymy, że dotację otrzymamy. Tak jak to było w przypadku ul. Sulechowskiej i kompleksu rekreacyjnego przy Sulechowskiej.

Może trzeba było złożyć chociaż wniosek na deptak? Urzędnicy odpowiadają na to, że zadanie na liście indykatywnej było jedno, wspólne i nadal powinno tak być traktowane. Mimo że prowadzić go mają dwa podmioty – miasto i ZGKiM.

Wiceprezydent Kaliszuk zapowiada, że miasto będzie teraz zabiegać o pieniądze w konkursach, a jednocześnie ogłosi przetargi na wymianę nawierzchni deptaka i rewitalizację placu Pod Topolami. Zaułek Artystów i kamienica przy Reja będą czekać na unijne euro.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska